Za krótkie szkolenia dla rodzin zastępczych
- Procedury przygotowania rodziców zastępczych do pracy z dziećmi nie spełniają wymogów - twierdzi Marek Michalak, rzecznik praw dziecka. Jego zdaniem, szkolenia z tym związane są za krótkie. Nie gwarantują, że kandydaci na rodziców zastępczych zdobędą odpowiednie umiejętności. Trudno jest też ocenić ich predyspozycje. Marek Michalak wystąpił w tej sprawie do ministra pracy i polityki społecznej. Według rozporządzenia, minimum takich szkoleń to 60 godzin.
W powiecie prudnickim, w rodzinach zastępczych znajduje się obecnie 118 podopiecznych. - Szkoleniami takich rodziny zajmują się głównie ośrodki adopcyjne - wyjaśnia Krystyna Wilisowska, kierownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Prudniku.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej finansuje różne programy obejmujące szkolenia rodzin zastępczych. Od kilku lat skuteczne w pozyskiwaniu na ten cel funduszy jest PCPR w Prudniku. - Dzięki temu realizujemy swoje projekty - mówi jego kierowniczka.
W powiecie prudnickim jest ponad 70 rodzin zastępczych. Potrzeby są jednak znacznie większe. Nieletnich, którzy kwalifikują się do takich rodzin, ciągle przybywa.
Jan Poniatyszyn (oprac. JM)