Burmistrz Brzegu o stawkach za śmieci
- Jeśli decyzja była przemyślana, to może faktycznie radni wstrzelą się w koszty, które będą. Jeśli nie, to oznacza, że będzie trzeba za chwilę myśleć o tym, skąd wziąć na to pieniądze. My założyliśmy 3,5 miliona zł dochodu z tytułu opłat. Stawki są o połowę niższe. 1,75 miliona zł może brakować, oczywiście w zależności od przetargu - dodaje burmistrz Brzegu.
- Jeżeli po przetargu pieniędzy będzie brakować, to znalezienie takiej kwoty będzie bardzo trudne. 1,75 miliona zł to nie jest kwota, którą natychmiast się znajdzie w budżecie. Ja nie jestem w stanie w tej chwili wygospodarować 200 tysięcy zł, a co dopiero tyle - tłumaczy Huczyński.
Burmistrz Brzegu mówi także, że sytuacja w całym kraju nadal jest niejasna. Ustawodawca nakazał samorządom uchwalenie najpierw stawek, a tak naprawdę nikt nie wie, jakie będą koszty i pełne wyliczenia. Pierwsze wstępne koszty wywozu śmieci w Brzegu poznamy w momencie złożenia przez mieszkańców deklaracji, czyli za około 2 - 3 miesiące.
Maciej Stępień (oprac. BO)