- Sytuacja związana z tym zakazem jest powiązana z remontem zbiornika. Taka jest hierarchia ważności - zbiornik pełni funkcję przeciw powodziową, retencyjną i to jest priorytet. I to po prostu trzeba było zrobić, i to było związane z obniżeniem drastycznym poziomu wody. I fajnie, że ten dialog był z Wodami Polskimi, bo uzgodniliśmy w którym momencie spuszczać tę wodę, żeby zapobiec takiej sytuacji, że ryba wejdzie na tarło i ta woda będzie spuszczana. Tu udało się wcześniej wyegzekwować spuszczanie tej wody. I też fajnie, że uzgodnione było z wykonawcą, że za każdym razem kiedy wyjdzie z tymi pracami od dołu, tą wodę będzie można systematycznie podnosić. I to działa - przekonuje Jakub Roszuk.

Naszego gościa pytaliśmy też o zjawisko przyduchy, która zagraża rybom w upalne dni.

- Nie mamy sygnałów, na wodach które użytkujemy, podobnie jak i na wodach u hodowców, z którymi mamy współpracę, żeby były sytuacje przyduchowe. Myślę, że to jest konsekwencja tego, że jednak w ten okres zimowo-wiosenny tej wody napadało i zbiorniki, które zawsze miały jakiś deficyt nazbierały tej wody. I teraz systematycznie ta woda się obniża. Nie, nie ma sygnałów żeby były przyduchy. Ale nie zmienia to faktu, że zjawisko wystąpi nagle dziś czy jutro - ostrzega gość Radia Opole.