Większość młodych chce studiować poza regionem
– Przyjechałem tutaj, bo dostałem pracę w firmie ubezpieczeniowej. Przyszedłem na studia stacjonarne, udało mi się to połączyć, później poszedłem na drugi kierunek. Gdyby nie praca, to patrzyłbym pewnie na jakość kształcenia na uczelni i wybrałbym Wrocław – mówi jeden ze studentów. – Studia trwają 5 lat, a potem zarabia się najniższą krajową. Muszę się tu utrzymać, opłacić mieszkanie, ciężko założyć do tego rodzinę – dodaje kolejny. – Większość przedsiębiorstw szuka ludzi wykształconych, ale mających też jakieś doświadczenie zawodowe, co jest niemożliwe – skarży się inny ze studentów.
– Z tymi stażami trzeba coś zrobić, albo dłużej je finansować – może 12 miesięcy, a nie 6? – zastanawia się Jacek Suski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu. Dodajmy, że w listopadzie bezrobocie wyniosło 13,7%. Jacek Suski przewiduje poprawę na rynku pracy w 2015 roku.
Profesor Politechniki Opolskiej Romuald Jończy alarmuje, że jeśli tendencja się utrzyma, to w przyszłości grozi nam wyludnienie. – Za 20 – 30 lat względnie ożywiony będzie obszar między Brzegiem a Kędzierzynem i Dobrodzieniem. Cała reszta to będą peryferia z bardzo nielicznymi młodszymi ludźmi, dużo osób po 50. roku życia i problemy z tym, jak w ogóle utrzymać infrastrukturę na tym obszarze – ocenia prof. Jończy.
W sumie przebadano ponad 1200 uczniów. Konferencję zorganizował Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego i Wojewódzki Urząd Pracy w Opolu
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Piotr Wójtowicz (oprac. WK)