Co z zarobkami samorządowców w zw. międzygminnych?
Czy samorządowcy legalnie dorabiają w związkach międzygminnych? Według sądów administracyjnych: nie – tak donosi Rzeczpospolita. Niekorzystne dla wójtów i burmistrzów wyroki zapadły już m.in. w Gliwicach, Wrocławiu i Szczecinie. Zdaniem sądów, pobierane w tych związkach diety są nielegalne, ponieważ samorządowcy pracują tam w ramach swoich obowiązków, a za nie otrzymują przecież pensję. Tak jest m.in. w EKOGOK-u, międzygminnym związku, który zajmuje się gospodarką odpadami. Pracuje w nim burmistrz Brzegu Wojciech Huczyński, który jest tam przewodniczącym zarządu.
– Jeśli ostatecznie zmienią się przepisy, to trzeba będzie podjąć stosowne uchwały – mówi brzeski samorządowiec.
Huczyński rocznie zarabia tam kilkanaście tysięcy zł. Podobnie wójt Skarbimierza Andrzej Pulit i wójt Lubszy Bogusław Gąsiorowski, którzy również zasiadają w tym związku. Huczyński dodaje, że taka sytuacja trwa już bardzo długo.
– Podobnie jest zapewne w innych gminach. Myślę, że związek EKOGOK nie jest wyjątkiem – dodaje burmistrz Huczyński.
W Polsce działa aż 217 związków międzygminnych. Tylko w niektórych samorządowcy działają społecznie.
Maciej Stępień (oprac. KK)