Przewóz niepełnosprawnych dzieci - ma być lepiej
Podróż uczniów ze Szczepanowic na osiedle Armii Krajowej zajmuje półtorej godziny (czytaj więcej). Jeden z rodziców podkreśla, że przewoźnik, któremu powierzono to zadanie ma tylko trzy busy i dzieci muszą wstawać bardzo wcześnie, żeby dojechać do szkoły. Okazuje się również, że w przetargu nie ustalono, ile czasu dzieci mają spędzać w autobusach.
Irena Koszyk przeprasza za utrudnienia i zapewnia o zmianie tej specyfikacji.
- Jesteśmy gminą, która realizuje kilka takich zadań i mamy kilku przewoźników:
Naczelnik przypomina, że rodzice mogą również skorzystać z transportu własnego czy taksówek - rekompensata miasta za taki przewóz wynosi 100 procent. Odnosząc się do przetargów, które rozpisywane są na kilka miesięcy wyjaśnia, że trudno przewidzieć, kto od nowego roku będzie chciał być przewożony:
Przypomnijmy, że wcześniej za przewóz dzieci niepełnosprawnych miasto rekompensowało koszty dojazdów. Dwa lata temu zdecydowano o wyłonieniu przewoźnika, który będzie świadczył te usługi. Teraz ratusz nie wyklucza, że zakupi autobus do przewozu dzieci niepełnosprawnych.
Irena Koszyk podaje, iż miasto rocznie za przewóz dzieci niepełnosprawnych płaci ponad 260 tysięcy złotych.
Czytaj też: Źle określono warunki przetargu na dowóz dzieci?
Piotr Wójtowicz (oprac. MLS)