|
Roman Brzozowski, wiceprzewodniczący Solidarności Śląska Opolskiego: "To nagonka przed wyborami w związku" |
(fot. Józef Środa / AFRO) |
Przeciwnicy szefa opolskiej "Solidarności", Jana Kurasiewicza ujawniają, że przed wyborami władz związku w 1998 roku, zataił fakt, iż pracował w Milicji Obywatelskiej. To nagonka przed wyborami w związku - powiedział w rozmowie W Cztery Oczy wiceprzewodniczący "Solidarności" na Opolszczyźnie, Roman Brzozowski. To nie powinno mieć miejsca, bo cała sprawa została wyjaśniona 4 lata temu - dodał. Wczoraj (17.05) Franciszek Szelwicki zarzucił Romanowi Brzozowskiemu, że był jedną z osób, która nie zgodziła się 8 lat temu na zadawanie pytań kandydatom na szefa związku. Brzozowski temu zaprzecza. W protokole ze zjazdu nie ma żadnego wniosku w tej sprawie - powiedział. A może w walce o stanowisko szefa związku chodzi o pieniądze ? Roman Brzozowski nie ukrywa, że "bycie szefem" się opłąca. Przewodniczący, wiceprzewodniczący i sekretarz zarządu są na etatach i zarabiają nieźle. Wynika to ze statutu, który wyraźnie określa, jakie mają być zarobki związkowców. Zdaniem Brzozowskiego autolustracja w "Solidarności" powinna objąć głównie władze związku. Czy powinna dotyczyć wszystkich członków ? Nie wiem - powiedział Brzozowski.
Wiesław Kolbusz