O donosie na szefa Zakładu Karnego w Opolu - "To zemsta"
"Rzeczpospolita", która pierwsza napisała o tej sprawie, również nie pokazała tych rysunków. Jak można było przeczytać w gazecie, zdaniem redakcji były zbyt drastyczne.
Reakcja Dyrektora Generalnego Służby Więziennej była błyskawiczna. Jeszcze w dniu publikacji artykułu w "Rzeczpospolitej" wydał oświadczenie. – Przede wszystkim Dyrektor Generalny Służby Więziennej, gen. Jacek Włodarski, nie miał żadnej wiedzy dotyczącej stworzenia przez dyrektora Zakładu Karnego w Opolu cyklu rysunków satyrycznych pt. "Święta w Birkenau". Po drugie, gen. Jacek Włodarski podjął decyzję o wycofaniu formalnego wniosku, związanego z awansem dyrektora Kownackiego na stopień podpułkownika służby więziennej. Jeżeli prowadzone postępowania: postępowanie, które prowadzi Prokuratura Okręgowa w Opolu i dyrektor okręgowy służby więziennej w Opolu potwierdzą, że dyrektor Kownacki jest autorem takiego cyklu rysunków, niezależnie od odpowiedzialności karnej, zostanie odwołany ze stanowiska dyrektora Zakładu Karnego w Opolu – przytaczała oświadczenie jeszcze w środę (10.10) rzecznik Luiza Sałapa.
Prokuratura w Opolu uznała jednak, że lepiej przekazać sprawę do prokuratury z innego województwa. Kilka godzin później rzecznik służby więziennej poinformowała, że dyrektor generalny postanowił - nie czekając na wynik dochodzenia - odwołać majora Dariusza Kownackiego ze stanowiska dyrektora Zakładu Karnego w Opolu.
Kownacki nie chce zabierać głosu w swojej sprawie przed ukończeniem postępowania prokuratury. Postanowiła to jednak zrobić była rzecznik służby więziennej w Opolu - Magdalena Mitoraj - która pracowała zarówno z majorem Kownackim, jak i Andrzejem Kurkiem.
– Nikt tych rysunków nie publikował, poza tym pan Kownacki nie został z nimi zapoznany, nawet nie wie, o jakie rysunki chodzi, nie wie, czy to on je narysował, czy ktokolwiek inny. Nikt nie wie, czy nie zostało to wszystko jakoś spreparowane – mówi Magdalena Mitoraj.
Mitoraj dodaje, że donos Kurka na Kownackiego może wynikać z niechęci obu panów do siebie. – Niechęć między dwoma panami zrodziła się na kanwie przypadku molestowania seksualnego w areszcie śledczym w Opolu. Jedna z ofiar, jako sprawcę, podała Andrzeja Kurka. Prokuratura stwierdziła, że nie doszło do tzw. innej czynności seksualnej, ale zwróciła uwagę, że zachowania Andrzeja Kurka wobec koleżanek były niestosowne, niewłaściwe i wyczerpywały definicje molestowania seksualnego – mówi Mitoraj.
Sprawa molestowania seksualnego zablokowała awans Andrzeja Kurka. Jego przełożonym był wtedy major Dariusz Kownacki, który jak mówi Mitoraj, "nie zamiótł sprawy pod dywan". Zdaniem Magdaleny Mitoraj, donos do prokuratury właśnie wtedy, kiedy Kownacki miał być awansowany, jest klasyczną zemstą.
O wynikach postępowania prokuratury będziemy Państwa informować.
Tematem zajęliśmy się w magazynie "Nasz dzień", posłuchaj:
Przeczytaj także:
Szef ZK w Opolu stracił stanowisko - za drwiny z Holocaustu
Szef ZK w Opolu wyśmiewał Holocaust - straci pracę?
Aneta Skomorowska (oprac. WK)