Jeden ze stałych klientów stoiska na opolskim targowisku chwali smak dodając, że stałe źródło jest najważniejsze, a truskawki na tym stoisku kupuje od lat. Jak mówi - cena jest wysoka, ale taka jest rzeczywistość, kiedyś te truskawki trzeba jeść w naturze.

Straty po przymrozkach na Opolszczyźnie są spore, jednak w niektórych regionach kraju znacznie większe. Wszystko zależało od zapobiegliwości plantatorów.

- No oczywiście jest trochę strat. Plantacje, które w ogóle nie były nakryte, to 100 procent strat a te, które były nakryte no to zachowały nam się ładnie. Także owoce będą - mówi Joanna Sperka z plantacji w Malerzowicach Wielkich.

Na plantacji w Malerzowicach Wielkich możemy znaleźć także maliny, borówkę amerykańską i brzoskwinie. To właśnie te owoce tym roku zmarzły praktycznie w 100 procentach.