Uczniowie po świątecznej przerwie wrócili do szkoły bez obowiązkowych zadań domowych
Uczniowie się cieszą, nauczyciele i rodzice niekoniecznie. Od kwietnia uczniowie klas I-III nie mogą mieć zadawanych pisemnych prac domowych (z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą), a także praktyczno-technicznych. Z kolei w klasach IV-VIII nauczyciel może zadać pracę domową, ale nie będzie ona obowiązkowa i nie będzie podlegała ocenie.
- Wiem, że ma się pojawić dokument dotyczący tego, co nie wiąże się stricte z tym pojęciem zadań domowych - mówi Jacek Łukaszczyk, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr w Strzelcach Opolskich. - Mam takie neutralne podejście do tej sprawy. Uważam, że wielokroć uczniowie byli przeciążeni i to często zależało od indywidualnego przedmiotu i jedynie czego się obawiam, czy biorąc pod uwagę te klasy starsze, czy nauczyciele są na tyle w stanie zmobilizować uczniów, żeby oni te nieobowiązkowe zadania odrabiali, biorąc pod uwagę fakt, że są dla chętnych, a przy okazji jeszcze nie podlegają ocenie – dodaje.
Mała motoryka to zadania, które mają usprawnić pracę rąk dziecka. To nie tylko prace z ćwiczeniami, ale przede wszystkim wycinanie, wyklejanie, rysowanie.
- Możemy prosić o jakiś wytwór z modeliny, plasteliny, ale oczywiście te wszystkie ćwiczenia, które mają na celu ułatwić dziecku potem ładne pisanie, oczywiście tak. Będziemy musiały troszeczkę się przestawić, zmienić sposób pracy. My jak najbardziej nie będziemy zadawać zadania domowego. Nauczenie się dodawania, odejmowania trzeba ćwiczyć. Każdy świadomy rodzic będzie te umiejętności i tak utrwalał z dzieckiem w domu - mówią Ewa Frątczak i Justyna Niemczyk, nauczycielki w PSP nr 1 w Strzelcach Opolskich.
Dzieci są zadowolone, że nie będą musiały odrabiać zadań, podobnego zdania jest również część rodziców. Dorośli zapowiadają jednak, że będą pilnować by ich najmłodsze pociechy ćwiczyły w domu czytanie czy liczenie.