Sołtys na zagrodzie... . W Lewinie Brzeskim świętowano Dzień Sołtysa
Są jedną z najstarszych, o ile nie najstarszą instytucją państwa, która przetrwała czasy Piastów, rozbiory czy PRL. Mowa o… sołtysach obchodzących swoje święto. W Polsce jest ich ponad 40 000 i społecznie dbają o interesy lokalnych, małych ojczyzn. Dziś (11.03) zostali docenieni m.in. przez władze Lewina Brzeskiego.
- Dziś wyjątkowy dzień dla naszych 20 sołectw – mówi Artur Kotara, burmistrz Lewina Brzeskiego.
- Co roku, kiedy jest święto sołtysa zapraszamy i dziękujemy naszym sołtysom. Dajemy też drobne upominki. Ja uważam, że sołtys, to przedłużenie ręki burmistrza w poszczególnych miejscowościach, więc im lepsza ich wiedza, tym wiarygodność gminy rośnie. Muszę powiedzieć, że sołtysi są naprawdę na poziomie w naszej gminie.
Są wśród nich zarówno osoby młode, jak i te bardziej doświadczone, jak Leszek Fornal, sołtys Kantorowic.
- W tym roku to już 41 lat, jak jestem sołtysem. Bez przerwy. Zaczęło się to w 1983 roku. Powiem szczerze, że chciałem być sołtysem, żeby mieć telefon. Dla tych młodych to niemożliwe, ale kiedyś było tak, że tylko sołtys miał telefon.
Są też i tacy, u których ktoś kiedyś zauważył potencjał i dryg organizacyjny. Takie cechy 15 lat temu wykazywał Piotr Jesionek, sołtys Nowej Wsi Małej. Podkreśla, że praca z ludźmi i dla ludzi to coś wyjątkowego.
- U nas jest bardzo pozytywnie, zawsze mogę liczyć na wsparcie. Ja swoich mieszkańców zawsze chwalę. Być sołtysem w takiej miejscowości jak Nowa Wieś Mała to przyjemność.
Coraz częściej rolę sołtysów przejmują kobiety. W gronie jest m.in. Jolanta Zagłoba, sołtys Mikolina.
- Jest nas więcej pań sołtysek, niż panów sołtysów. To była moja inicjatywa. Wzięło się to z tego, że pracowałam w korporacji i wtedy obudziło się we mnie "coś" i jak były wybory, to zgłosiłam się, żeby zostać sołtysem. Mieszkańcy mnie poparli i te dwie kadencje mieszkańcy głosują w 100% na mnie.
Wśród życzeń, które otrzymali sołtysi z gminy Lewin Brzeski znalazły się m.in. te, aby nie brakowało im dalszego zaangażowania w życie wsi i sprawy lokalne.
- Co roku, kiedy jest święto sołtysa zapraszamy i dziękujemy naszym sołtysom. Dajemy też drobne upominki. Ja uważam, że sołtys, to przedłużenie ręki burmistrza w poszczególnych miejscowościach, więc im lepsza ich wiedza, tym wiarygodność gminy rośnie. Muszę powiedzieć, że sołtysi są naprawdę na poziomie w naszej gminie.
Są wśród nich zarówno osoby młode, jak i te bardziej doświadczone, jak Leszek Fornal, sołtys Kantorowic.
- W tym roku to już 41 lat, jak jestem sołtysem. Bez przerwy. Zaczęło się to w 1983 roku. Powiem szczerze, że chciałem być sołtysem, żeby mieć telefon. Dla tych młodych to niemożliwe, ale kiedyś było tak, że tylko sołtys miał telefon.
Są też i tacy, u których ktoś kiedyś zauważył potencjał i dryg organizacyjny. Takie cechy 15 lat temu wykazywał Piotr Jesionek, sołtys Nowej Wsi Małej. Podkreśla, że praca z ludźmi i dla ludzi to coś wyjątkowego.
- U nas jest bardzo pozytywnie, zawsze mogę liczyć na wsparcie. Ja swoich mieszkańców zawsze chwalę. Być sołtysem w takiej miejscowości jak Nowa Wieś Mała to przyjemność.
Coraz częściej rolę sołtysów przejmują kobiety. W gronie jest m.in. Jolanta Zagłoba, sołtys Mikolina.
- Jest nas więcej pań sołtysek, niż panów sołtysów. To była moja inicjatywa. Wzięło się to z tego, że pracowałam w korporacji i wtedy obudziło się we mnie "coś" i jak były wybory, to zgłosiłam się, żeby zostać sołtysem. Mieszkańcy mnie poparli i te dwie kadencje mieszkańcy głosują w 100% na mnie.
Wśród życzeń, które otrzymali sołtysi z gminy Lewin Brzeski znalazły się m.in. te, aby nie brakowało im dalszego zaangażowania w życie wsi i sprawy lokalne.