W Głuchołazach z ogromnej fali uchodźców pozostali już tylko Ukraińcy mający pracę
W gminie Głuchołazy znacznie ubyło uchodźców z Ukrainy. W sobotę (24.02) przypada druga rocznica pełnoskalowej agresji Rosji na to państwo. Militarny atak spowodował wielomilionowy napływ uchodźców do Polski. Głuchołazy były tą gminą w regionie, gdzie przyjęto najwięcej wojennych uciekinierów.
- Wynikało to z naszej specyfiki, ilości ośrodków wypoczynkowych, które były gotowe natychmiast przyjąć uchodźców – wskazuje wiceburmistrz Roman Sambor. – W szczytowym okresie tych uchodźców było u nas znacznie ponad tysiąc. Później, kiedy państwo przestało płacić za ich pobyt, ilość tych osób radykalnie spadła. Dzisiaj są u nas Ukraińcy, którzy znaleźli pracę i tutaj zamieszkali.
Podczas pierwszych miesięcy wojny na Ukrainie ponad 500 uchodźców przyjął ośrodek wypoczynkowy Banderoza w Głuchołazach.
- W sierpniu tamtego roku nastąpiła ich relokacja - mówi Jacek Laskowski, właściciel tego ośrodka. – Zostali skoncentrowani w Opolu, zebrani z całego województwa. Więc opuścili mój ośrodek, ale ta grupa, która od samego początku wyrażała chęć pracy i pozostania to pozostała. Jest u mnie około dwudziestu Ukraińców. To są matki lub rodziny z dziećmi. Jedno dziecko się nawet tutaj urodziło.
Z zajętego przez Rosjan Bachmutu pochodzi pani Kateryna, która pracuje w głuchołaskim ośrodku wypoczynkowym: - Pozostały tam u nas tylko ruiny. Nie ma ani jednego budynku. Wszystko zostało zrównane z asfaltem. Bardzo chwalę sobie pracę w Polsce. Jestem legalnie zatrudniana i chcę uzyskać zezwolenie na pobyt stały. Moi rodacy wyjechali z Głuchołaz w większości do Europy Zachodniej, albo wrócili na Ukrainę.
W gminie Głuchołazy mieszka 71 obywateli Ukrainy. W różnych ośrodkach przebywają 52 osoby. Pozostałe wynajmują prywatne kwaterach. 52 dzieci z ukraińskimi paszportami uczęszcza do szkół i przedszkoli.
Podczas pierwszych miesięcy wojny na Ukrainie ponad 500 uchodźców przyjął ośrodek wypoczynkowy Banderoza w Głuchołazach.
- W sierpniu tamtego roku nastąpiła ich relokacja - mówi Jacek Laskowski, właściciel tego ośrodka. – Zostali skoncentrowani w Opolu, zebrani z całego województwa. Więc opuścili mój ośrodek, ale ta grupa, która od samego początku wyrażała chęć pracy i pozostania to pozostała. Jest u mnie około dwudziestu Ukraińców. To są matki lub rodziny z dziećmi. Jedno dziecko się nawet tutaj urodziło.
Z zajętego przez Rosjan Bachmutu pochodzi pani Kateryna, która pracuje w głuchołaskim ośrodku wypoczynkowym: - Pozostały tam u nas tylko ruiny. Nie ma ani jednego budynku. Wszystko zostało zrównane z asfaltem. Bardzo chwalę sobie pracę w Polsce. Jestem legalnie zatrudniana i chcę uzyskać zezwolenie na pobyt stały. Moi rodacy wyjechali z Głuchołaz w większości do Europy Zachodniej, albo wrócili na Ukrainę.
W gminie Głuchołazy mieszka 71 obywateli Ukrainy. W różnych ośrodkach przebywają 52 osoby. Pozostałe wynajmują prywatne kwaterach. 52 dzieci z ukraińskimi paszportami uczęszcza do szkół i przedszkoli.