Gradobicie zebrało plony rolnikom
Na niektórych polach straty wynoszą nawet sto procent upraw. Zniszczył je grad wielkości gołębich jaj.
- Niedzielna nawałnica dała się mocno we znaki, pola przypominają pobojowiska. Opady deszczu i gradu były bardzo gwałtowne. Wielu mieszkańców nie pamięta tak wielkiej burzy. Grad padał przez kilka minut, niszcząc pola uprawne. „Mocno oberwały” rzepak, kukurydza i ziemniaki. Trudno przewidzieć, czy coś będzie z plonów w tym roku - opowiada Marcin Wiśniewski ze Skrzypca.
- Mieliśmy szczególnego pecha, bo epicentrum gradobicia pokrywało się z rozłogami naszych pól. Nie znalazłem ani jednego pola, które nie byłoby uszkodzone - mówi Jarosław Mormul, prezes Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej Skrzypiec.
Rolnicy, których pola zostały zniszczone w wyniku nawałnicy zwrócą się do gminy Lubrza o ulgi podatkowe. Wystąpią też o wsparcie z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pomoc ta - jak twierdzą - nie zrekompensuje im jednak start poniesionych w uprawach.
Jan Poniatyszyn (oprac. AG)