Mieszkańcy domu w Tłustomostach czekają na powrót do swoich mieszkań. Wczoraj w budynku wybuchł gaz
Dziewięć jednostek ochotniczej i zawodowej straży pożarnej, funkcjonariusze policji oraz dwa zespoły ratownictwa medycznego brały udział wczoraj (20.11) wieczorem w akcji ratowniczej po wybuchu butli gazu i pożaru w jednym z budynków wielorodzinnym w Tłustomostach w gminie Baborów. W wyniku eksplozji jedna osoba - mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala.
- Jedna osoba, lokator, w którym doszło do eksplozji znajdował się wewnątrz budynku. Strażacy natychmiast podjęli działania gaśnicze oraz poszukiwawcze tej osoby. Zaleziono tego poszkodowanego i ewakuowano go na zewnątrz budynku, następnie pożar ugaszono. Pożar nie był rozwinięty. Strażacy weszli do budynku z nawodnioną linią gaśniczą, przeszukali pomieszczenia, znaleźli poszkodowanego. Ogólnie akcja trwała około trzech godzin. Natomiast same działania gaśnicze trwały do 30 minut. Później prowadzone były działania wykluczające rozwinięcie się pożaru na inne pomieszczenia budynku.
Jeden z mieszkańców budynku w momencie wybuchu był u rodziny w sąsiednim bloku.
- Usłyszeliśmy wybuch. W tym czasie młodszy syn był w domu, a starszy miał przyjechać z praktyki szkolnej. Przyszliśmy zobaczyć, co się stało. Na szczęście starszy syn był już na dworze i od razu pobiegłem do góry po młodszego, bo paliło się na dole. Widziałem ogień i butlę gazową na środku. Pobiegłem do góry, nasz szczęście synowi nic się nie stało, bo był w ostatnim pokoju. Nakryłem mu twarz, bo zaczął się już dym robić. Mówię do niego, że szybko schodzimy i uciekliśmy na dwór. Tak samo inni sąsiedzi też uciekli i nikomu nic się nie stało.
Budynek czasowo został wyłączony z użytkowania. O tym, czy mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich mieszkań, zadecyduje ekspertyza Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Głubczycach.
Jednocześnie policja prowadzi postępowanie wyjaśniające, jak doszło do wybuchu gazu w budynku. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że winnym eksplozji może być lokator, który jako jedyny ucierpiał w tym zdarzeniu. W przeszłości zgłaszane były na niego skargi na policję między innymi odnośnie podpaleń.