Groził, ale auta nie zniszczył? Podejrzany o napaść na posła Witolda Zembaczyńskiego usłyszał zarzuty
Przyznał się do kierowania gróźb karalnych, ale do zniszczenia auta parlamentarzysty już nie. 40-letni Michał Cz., zatrzymany do sprawy niedzielnego zdarzenia z udziałem posła Witolda Zembaczyńskiego, jest już po przesłuchaniu.
- W złożonych wyjaśnieniach podejrzany wskazał, że zdenerwował go napis znajdujący się na samochodzie posła. Treść tego napisu spowodowała, że wszedł w dyskusję z pokrzywdzonym, w trakcie której, na skutek zdenerwowania wypowiedział groźby - mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Dodajmy, że podejrzany przyznał się również do posiadania narkotyków. Policjanci znaleźli przy nim porcję amfetaminy.
Decyzją prokuratury mężczyzna ma zakaz zbliżania się do parlamentarzysty na odległość mniejszą niż 5 metrów, zakaz kontaktu z pokrzywdzonym oraz opuszczania kraju. Jest pod dozorem policji.
Przypomnijmy, do ataku słownego na posła doszło w niedzielę (03.09) przy ulicy Wschodniej w Opolu. Według relacji Witolda Zembaczyńskiego, mężczyzna widząc oklejony samochód parlamentarzysty wjechał rowerem w drzwi auta. Miał także grozić parlamentarzyście, mówić m.in. że spali jego samochód.
Michałowi Cz. za zarzucane przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Dodajmy, że podejrzany przyznał się również do posiadania narkotyków. Policjanci znaleźli przy nim porcję amfetaminy.
Decyzją prokuratury mężczyzna ma zakaz zbliżania się do parlamentarzysty na odległość mniejszą niż 5 metrów, zakaz kontaktu z pokrzywdzonym oraz opuszczania kraju. Jest pod dozorem policji.
Przypomnijmy, do ataku słownego na posła doszło w niedzielę (03.09) przy ulicy Wschodniej w Opolu. Według relacji Witolda Zembaczyńskiego, mężczyzna widząc oklejony samochód parlamentarzysty wjechał rowerem w drzwi auta. Miał także grozić parlamentarzyście, mówić m.in. że spali jego samochód.
Michałowi Cz. za zarzucane przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.