Kolejki w opolskim Wydziale Polityki Społecznej
Jak mówią kolejkowicze, "kto pierwszy ten lepszy".
Naczelnik wydziału wyjaśnia, że wystarczyłoby, żeby osoby niepełnosprawne przyszły w godzinach pracy urzędu. - Wnioski są przyjmowane przez cały styczeń, a rozpatrywane na podstawie jasno określonych kryteriów - zaznacza Barbara Strecker. - Pierwszeństwo mają osoby z pierwszym i drugim stopniem niepełnosprawności oraz dzieci. Jeżeli nawet pierwszy wniosek będzie złożony przez panią, która ma trzecią grupę, to nie otrzyma dofinansowania, bo ustawodawca wyraźnie określił pierwszeństwo - wyjaśnia Strecker.
Jeśli jednak wniosków jest więcej niż pieniędzy do podziału, a stopień niepełnosprawności ubiegających się o dotację taki sam, decyduje kolejność zgłoszeń. Sytuacją są oburzeni opozycyjni radni miejscy Adam Pieszczuk z SLD i Michał Nowak radny niezależny.
- Przeprowadziliśmy kontrolę tego wydziału. Stwierdziliśmy, że nie ma sprawiedliwego systemu, w ogóle nie ma systemu, który wprowadzałby jakieś zasady. Tu jest jedna zasada: "kto pierwszy, ten lepszy" - stwierdza Pieszczuk.
- Zaproponowaliśmy prosty system, żeby były brane pod uwagę nie tylko jednorazowe składanie wniosków, tylko ciąg składania wniosków. Jeżeli ktoś składał wnioski i były one rozpatrzone w latach poprzednich, to aby brać pod uwagę jeszcze te wnioski, które nie miały szansy rozpatrzenia - wyjaśnia Nowak.
Na razie nie wiadomo ilu niepełnosprawnych dostanie dofinansowanie do potrzebnego im sprzętu czy rehabilitacji. Pieniądze z PFRON-u urząd miasta otrzyma w lutym lub marcu.
Posłuchaj informacji:
Aneta Skomorowska (oprac. Wanda Kownacka)