- Nowoczesne technologie mogą wskazać biopochodzenie czy pokrewieństwo między pochowanymi osobami - mówi prof. Andrzej Ossowski, kierownik Zakładu Genetyki Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

- One są w stanie dostarczyć nam również rzeczy traktowanych do niedawna jako zupełna futurologia. Mam na myśli kolor oczu, kolor włosów czy przybliżenie wizerunku odnajdowanych osób. Są też szanse na wskazanie możliwego pochodzenia biogeograficznego czy nawet konkretnego rodu lub konkretnych osób, których przedstawiciele żyją dzisiaj.

Prof. Ossowski zaznacza, że badania genetyczne zależą od stanu szczątków i materiału genetycznego, ale być może uda się zobaczyć twarz sprzed setek lat.

- Jest taka nadzieja i rzeczywiście mówimy o elemencie najbardziej medialnym spośród całej naszej pracy. Trzeba natomiast podkreślić, że za taką rekonstrukcją idą setki lub tysiące godzin ciężkiej pracy laboratoryjnej, której nie widać, zresztą ona również nie jest szczególnie medialna. Efektem końcowym może okazać się jednak rekonstrukcja.

Prof. Ossowski przyznał, że jest pod olbrzymim wrażeniem modelowego sposobu prowadzenia prac w katedrze opolskiej.