|
Manifestacja pracowników szpitala w Branicach |
(fot. Józef Środa / AFRO) |
Około stu pracowników szpitala w Branicach przyjechało do Opola. Protestowali przed Urzędem Marszałkowskim przeciwko likwidacji szpitala. Przynieśli transparenty z napisami "Chcemy pieniędzy, żeby wyjść z nędzy" i " Urzędnicy pieniędzy na remont nie dają, dlatego szpital branicki zamykają". Z delegacją protestujących rozmawiali marszałek -
|
Marszałek województwa Grzegorz Kubat, wicemarszałek Ewa Rurynkiewicz podczas negocjacji z pracownikami szpitala w Branicach |
(fot. Józef Środa / AFRO) |
Grzegorz Kubat i wicemarszałek - Ewa Rurynkiewicz. Pracownicy domagają się, by władze regionu wywiązały się z zobowiązań podjętych wobec szpitala. Chodzi o ponad 30 milionów na dostosowanie placówki do norm unijnych.
|
Negocjacje pracowników szpitala w Branicach z marszałkiem |
(fot. Józef Środa / AFRO) |
Jak powiedział Radiu Opole marszałek, samorząd województwa od kilku lat wywiązuje się z tych zobowiązań. Dzięki temu, podkreślił Grzegorz Kubat, szpital funkcjonuje i przynosi nawet pewien dochód. Marszałek podkreślił, że program dostosowawczy obowiązuje wiele placówek służby zdrowia na Opolszczyźnie, nie tylko Branic. Samorząd i władze szpitali mają na to czas do 2010 roku, a koszt tego przedsięwzięcia to około 300 milionów zł. "Takich pieniędzy sami nie wygospodarujemy, trzeba będzie wspólnie opracować wnioski o dofinansowanie z funduszy strukturalnych" - dodaje Kubat.
Beata Granatowska