Ratownicy medyczni częściej wzywani do omdleń i udarów. "Wielu z tych sytuacji można było uniknąć"
W czasie upałów ratownicy medyczni mają pełne ręce roboty. Więcej karetek jest wzywanych do omdleń i udarów, co z kolei wpływa na zapełnienie na opolskich SOR-ach. Medycy apelują o ostrożność i przypominają, że wielu sytuacji można było uniknąć, gdyby pacjenci stosowali się do podstawowych zaleceń w czasie wysokich temperatur.
- Na szczęście nie mamy do czynienia z zawałami, ale zdarzają się pacjenci z zaburzeniami rytmu serca oraz mocno odwodnieni, u których wystarczy tylko uzupełnić elektrolity - mówi Piotr Feusette, zastępca kierownika kliniki kardiologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. - Musimy też pamiętać o tym, że zapotrzebowanie na wodę wzrasta wraz z temperaturą. Takie zapotrzebowanie optymalne dla pacjenta, który nie ma poważnych chorób krążenia to jest około dwóch litrów na dobę przy temperaturze około 22-23 stopni. Jeśli na zewnątrz mamy 30 stopni, to na każdy stopień powyżej tych 22-23 stopni musimy dodać 100 mililitrów płynów.
- Co roku wspominamy o tym, że należy pilnować prawidłowego nawodnienia i zachowania, natomiast, co roku mamy w takie dni więcej pracy - mówi Jarosław Kostyła, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego w Opolu. - Mamy średnio od 4 do 6 wyjazdów więcej na każdą karetkę na dobę od osób, które potrafią zasłabnąć w wyniku udaru cieplnego, przegrzania organizmu, a przede wszystkim odwodnienia. To dotyczy dzieci, młodzieży i osób starszych. Gdybyśmy się zastosowali do wszystkich poleceń, które są przekazywane przez lekarzy, przez służby ratunkowe, tego wszystkiego moglibyśmy uniknąć. Po udzieleniu pomocy, takie osoby są przez nas transportowane na SOR. Z tego powodu też SOR-y są okresowo może nie zatłoczone, ale mają na pewno dużo więcej pracy.
Medycy przypominają, aby latem pamiętać o nakryciu głowy i unikaniu nadmiernej ekspozycji na słońce między godziną 11:00 a 17:00.
- Co roku wspominamy o tym, że należy pilnować prawidłowego nawodnienia i zachowania, natomiast, co roku mamy w takie dni więcej pracy - mówi Jarosław Kostyła, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego w Opolu. - Mamy średnio od 4 do 6 wyjazdów więcej na każdą karetkę na dobę od osób, które potrafią zasłabnąć w wyniku udaru cieplnego, przegrzania organizmu, a przede wszystkim odwodnienia. To dotyczy dzieci, młodzieży i osób starszych. Gdybyśmy się zastosowali do wszystkich poleceń, które są przekazywane przez lekarzy, przez służby ratunkowe, tego wszystkiego moglibyśmy uniknąć. Po udzieleniu pomocy, takie osoby są przez nas transportowane na SOR. Z tego powodu też SOR-y są okresowo może nie zatłoczone, ale mają na pewno dużo więcej pracy.
Medycy przypominają, aby latem pamiętać o nakryciu głowy i unikaniu nadmiernej ekspozycji na słońce między godziną 11:00 a 17:00.