Mniejszość chce dwujęzycznych tablic w Oleśnie
- W poprzedniej kadencji byliśmy o krok od podjęcia przez radę miasta tej decyzji - mówi radny miejski Krzysztof Baron, dodając, że wszystkie starania zostały wtedy zablokowane.
- My jako Mniejszość Niemiecka mamy tylko czterech radnych, w poprzedniej kadencji mieliśmy ich trzech - tłumaczy. - Musimy przekonywać do podjęcia tego typu uchwały.
Mniejszość Niemiecka posiada opinię Instytutu Śląskiego, weryfikującą historyczne nazewnictwo. Olesno zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego spełnia próg 20 % mieszkańców z pochodzeniem niemieckim, decydujący o uznaniu danej gminy za mniejszościową.
Na biurko burmistrza Olesna Sylwestra Lewickiego ma trafić dokumentacja pozwalająca rozpocząć prace nad uchwałą pozwalającą na montaż tablic.
- Nie chciałbym dać się wciągnąć w tę polemikę, gdy padają różne opinie - odpowiada Sylwester Lewicki. - Moim zdaniem to próba poszukiwania tematów zastępczych, a 90% mieszkańców ma zupełnie inne problemy niż tablice dwujęzyczne.
Choć decyzję o montażu tablic podejmuje rada gminy, większość radnych oleskich podporządkowana jest burmistrzowi. W radzie gminy nie ma tzw. opozycji. Sam Sylwester Lewicki nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć, czy jest zwolennikiem czy przeciwnikiem montażu tablic w gminie Olesno.
Posłuchaj:
Piotr Wrona (oprac. Małgorzata Lis-Skupińska)