"Winę najczęściej ponosi człowiek". Rzecznik opolskich strażaków o pożarach upraw i maszyn rolniczych
W tym roku pożarów na polach w województwie opolskim jest więcej i zdarzają się też akcje duże, takie na ponad 40 ha, co stanowi dla strażaków spore wyzwanie. O "piku w statystykach", czyli znacznym wzroście liczby pożarów w stosunkowo krótkim okresie mówił w Porannej Rozmowie Radia Opole mł. kpt. Łukasz Nowak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
Pogoda mocno sprzyja rozprzestrzenianiu się ognia, ale winę najczęściej ponosi człowiek, a decydują: brak przezorności, nieodpowiednie przygotowanie maszyn rolniczych, czyli ich nadmierne nagrzewanie się czy nawet brak gaśnic o odpowiedniej wydajności, co pozwala na stłumienie ognia w zarodku.
- Główną przyczyną jest człowiek, pośrednio konserwacja maszyn, zarówno przygotowanie do żniw, czy też niedbałość podczas prac polowych, powoduje to, że dochodzi do tego typu pożarów - podkreśla.
Straty ponoszone w wyniku pożarów zboża na pniu są znaczne i biorąc pod uwagę cenę maszyn rolniczych, mogą sięgać kilkuset tysięcy złotych. W jednym z odnotowanych we wtorek (11.07) pożarów spaliła się prasa do słomy o wartości około 800 tysięcy złotych. W pożarach zboża na pniu i pożarach ściernisk w Opolskiem - jak dotąd - nikt nie został poważniej poszkodowany. Gość Radia Opole apelował też o zachowanie przezorności w lasach, gdzie bardzo niska wilgotność ściółki sprzyja rozprzestrzenianiu się ognia.