– Wcześniej czy później będziemy zmuszeni do oddawania tych funduszy. Myślimy długofalowo i założyliśmy, że będzie trzeba wygospodarować środki finansowe na roszczenia osób, które wystąpią ze zwrotem 425 zł – powiedział podczas wczorajszej (20.10) sesji powiatu radny Tomasz Gabor.

– Powiat opolski na wnioski kierowców domagających się swoich pieniędzy postanowił odpowiadać negatywnie, bo brakuje na to środków – wyjaśniał Krzysztof Wysdak, członek zarządu.

Jak więc mieszkańcy mogą odzyskać 425 zł?

– Pojawiły się już wnioski o zwrot pieniędzy z tego tytułu. My oddajemy je po wyroku sądu. Powiat opolski w ramach Związku Powiatów Polskich jest w sporze zbiorowym z rządem. Chcemy, żeby rząd zwrócił te pieniądze – tłumaczył Krzysztof Wysdak.

W razie przegrania przez powiat procesu oprócz zwrotu nadpłaty starostwo będzie musiało również pokryć koszty procesu sądowego.

Posłuchaj informacji:

Damian Drzyzga (oprac. Barbara Olińska)