– Firma, która pracowała przy kanalizacji, po zakończeniu prac odtworzyła tylko połowę nawierzchni – mówi radna powiatu opolskiego Elżbieta Stolarczuk. Jej zdaniem, stwarza to niebezpieczeństwo dla samochodów po niej jeżdżących oraz dodatkowo utrudnia utrzymanie drogi. – Jedna część drogi została odnowiona, podwyższona i są fragmenty jezdni po drugiej stronie, które pozostały na poziomie takim jak poprzednio, czyli są niżej – tłumaczy Stolarczuk.

Dyrektor Dróg Powiatowych w Opolu Jacek Dziatkiewicz uważa, że przy zachowaniu ostrożności auta nie zostaną uszkodzone. Poza tym ZDP nie ma obecnie pieniędzy na remont pozostałej części drogi. – Chodzi 4 cm, uważam że nie stwarza to takiego niebezpieczeństwa. Jeżeli kierowca będzie jechał 50 km/h, naprawdę uskoki zostaną złagodzone. Rzeczywiście wysłałem pismo o pieniądze, nie ma uchwały, więc tych pieniędzy nie dostałem – mówi Dziatkiewicz. Jak dodaje, prace przy drodze powinny zostać wznowione początku roku, przy nowym budżecie, gdy będą odpowiednie warunki. Jeśli po zakończeniu prac drogowych w innych częściach powiatu uda się zaoszczędzić pieniądze, to niewykluczone, że drogowcy wyremontują ten odcinek przed końcem roku.

Posłuchaj informacji:


Damian Drzyzga (oprac. Wanda Kownacka)