Grodków: Omal nie wysadzili stacji paliw
W Grodkowie o mały włos nie doszło do eksplozji stacji benzynowej. Rozszczelnieniu uległ jeden z dystrybutorów gazu LPG. Szybka reakcja właścicieli stacji i straży pożarnej zapobiegła tragedii. Na miejscu był nasz reporter Maciej Stępień.
– Podczas tankowania nie został odłączony wąż, którym się tankuje pojazd. Właściciel samochodu odjechał i wyrwał go z dystrybutora. To było niebezpieczne, ale zadziałała automatyka przy tym dystrybutorze. Do zdarzenia doszło na świeżym powietrzu przy dużym wietrze, także nawet ten gaz, który się wydostał do atmosfery, został rozrzedzony, więc zagrożenie było umiarkowane – relacjonuje Arkadiusz Margoszczyn, dowódca tutejszej jednostki ratowniczo-gaśniczej.
Posłuchaj informacji:
Maciej Stępień (oprac. Barbara Olińska)