– Powstała dziwna sytuacja, w której istnieje grupa prawie 200 tysięcy osób, które deklarują narodowość śląską, a która nie ma prawa zrzeszania się, czy nazywania siebie grupą narodową. Nie chcemy tworzyć kolejnej mniejszości, nie chcemy wpisania do ustawy o mniejszościach narodowych, gdyż uważamy to za zamykanie się w pewnym getcie – dodaje Długosz.

– Do stowarzyszenia może dołączyć każdy. Nie będziemy stawiać warunków związanych z miejscem zamieszkania, czy językiem. Ślązakiem może być każdy, kto się nim czuje oraz każda osoba, która chce nim być. Jeżeli ktoś czuje emocjonalną więź ze Śląskiem, sprawy Śląska są bliskie sercu tej osoby oraz stawia Śląsk na pierwszym miejscu, to możemy postrzegać taką osobę w kategoriach Ślązaka – mówi Wojciech Glensk.

– Celami stowarzyszenia są między innymi: odrodzenie kultury śląskiej i propagowanie wiedzy o Śląsku. Chcemy kształtować i rozwijać wśród ludności Śląska aktywną postawę obywatelską sprzyjającą powstaniu poczucia współodpowiedzialności za swoją ojczyznę. Naszym celem jest również podtrzymywanie kontaktów kulturowych pomiędzy Ślązakami, niezależnie od miejsca ich zamieszkania oraz pomoc osobom chętnym do powrotu z emigracji zarobkowej – zapewnia Justyna Nikodem.

Stowarzyszenie obecnie jest na etapie rejestracji. Wśród 18 założycieli są też członkowie Ruchu Autonomii Śląska. Zaznaczają jednak, że stowarzyszenie nie chce dążyć do stworzenia autonomii regionu. Powstaje natomiast właśnie teraz, aby informować o możliwości zadeklarowania narodowości śląskiej podczas spisu powszechnego.

Posłuchaj informacji:

Aneta Skomorowska (oprac. Natalia Ogórek)