Piotr Woźniak o obywatelskim projekcie ustawy o tzw. rentach wdowich: dzisiejsze rozwiązania są niesprawiedliwe
- To symboliczny projekt ustawy, który ma zakończyć pewną niesprawiedliwość. Każdy z nas będzie kiedyś emerytem - przypomniał w Porannej Rozmowie RO Piotr Woźniak z Nowej Lewicy, odnosząc się do obywatelskiego projektu ustawy w sprawie tzw. rent wdowich. Według szacunków ugrupowania problem niesprawiedliwego traktowania płatników składek dotyczy około 1,5 mln Polek i Polaków.
Projekt zakłada, by po śmierci małżonka można było korzystać z renty rodzinnej i 50 proc. własnego świadczenia. Obecnie renta rodzinna w przypadku, gdy umrze jedno ze współmałżonków, to 85 proc. wyższego świadczenia.
- Dziś mamy sytuację taką, kiedy umiera jeden ze współmałżonków, to możemy dziedziczyć wyższą emeryturę, ale wybierając jedną z emerytur i to do wysokości 85 procent, a pozostała część nie jest już w jurysdykcji tego człowieka, który zostaje zostaje na tym świecie i w naszym przekonaniu jest to skrajnie niesprawiedliwe - ocenił Piotr Woźniak.
Zdaniem gościa RO nie ma żadnego powodu, aby taka formuła została zachowana. - Jeżeli wspólnie rozliczamy się przez wiele lat, to mamy też pełne prawo po odejściu jednego ze współmałżonków do dziedziczenia połowy jego emerytury. - Oczywiście nie całej, bo zdajemy sobie sprawę, jakie mamy obciążenia budżetowe i to jest nierealne - przy zachowaniu także swojego świadczenia - wyjaśnił przewodniczący Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy.
W ocenie Piotra Woźniaka poparcie dla projektu powinno się odbyć ponad podziałami politycznymi. - To jest projekt obywatelski i nie widzimy żadnego powodu, dla którego by nie procedować takiego rozwiązania jeszcze w tej kadencji parlamentu - konstatował na antenie RO przewodniczący Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy.
Pomysłodawcy inicjatywy chcieliby, żeby projekt trafił do marszałka Sejmu pod koniec grudnia.
Od stycznia do marca miałoby potrwać zbieranie 100 tysięcy podpisów pod dokumentem, a następnie wszystkie podpisy wraz z projektem ustawy mogłyby zostać złożone w Sejmie.
- Dziś mamy sytuację taką, kiedy umiera jeden ze współmałżonków, to możemy dziedziczyć wyższą emeryturę, ale wybierając jedną z emerytur i to do wysokości 85 procent, a pozostała część nie jest już w jurysdykcji tego człowieka, który zostaje zostaje na tym świecie i w naszym przekonaniu jest to skrajnie niesprawiedliwe - ocenił Piotr Woźniak.
Zdaniem gościa RO nie ma żadnego powodu, aby taka formuła została zachowana. - Jeżeli wspólnie rozliczamy się przez wiele lat, to mamy też pełne prawo po odejściu jednego ze współmałżonków do dziedziczenia połowy jego emerytury. - Oczywiście nie całej, bo zdajemy sobie sprawę, jakie mamy obciążenia budżetowe i to jest nierealne - przy zachowaniu także swojego świadczenia - wyjaśnił przewodniczący Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy.
W ocenie Piotra Woźniaka poparcie dla projektu powinno się odbyć ponad podziałami politycznymi. - To jest projekt obywatelski i nie widzimy żadnego powodu, dla którego by nie procedować takiego rozwiązania jeszcze w tej kadencji parlamentu - konstatował na antenie RO przewodniczący Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy.
Pomysłodawcy inicjatywy chcieliby, żeby projekt trafił do marszałka Sejmu pod koniec grudnia.
Od stycznia do marca miałoby potrwać zbieranie 100 tysięcy podpisów pod dokumentem, a następnie wszystkie podpisy wraz z projektem ustawy mogłyby zostać złożone w Sejmie.