W Namysłowie "powiększono" ZOL. Chodzi o skrócenie kolejki oczekujących
Namysłowski ZOL rozrasta się. Placówka uruchamia 20 dodatkowych łóżek dla pacjentów.
Jak wskazują władze powiatu, to odpowiedź na coraz większe zapotrzebowanie na tego typu opiekę. Dodatkowe miejsca pozwolą znacznie skrócić listę oczekujących. Jak jednak zauważa wicestarosta namysłowski Tomasz Wiciak, do namysłowskiego ZOL-u, podobnie jak do wielu takich placówek w kraju, nadal tworzą się spore kolejki.
- Osób obłożnie chorych, które potrzebują pomocy w tak zwanych ZOL-ach jest bardzo dużo. Kolejna oczekujących w powiecie namysłowskim była blisko 60-osobowa. Dzięki decyzji Narodowego Funduszu Zdrowia skróci się ta kolejka. Ludzie, którzy chorują, leżą w domach obłożnie chorzy, którymi niejednokrotnie rodzina ma problem się zająć, oni wszyscy będą mogli z tego korzystać - wskazuje.
Samorządowiec dodaje jednak, że obok rozszerzenia działalności o opiekę długoterminową, namysłowski szpital wciąż zmaga się z wieloma problemami. To między innymi zbyt niska, jego zdaniem, wycena niektórych świadczeń, a także braki personelu. Zdaniem wicestarosty, do ich rozwiązania niezbędne są działania podejmowane na szczeblu centralnym.
- Osób obłożnie chorych, które potrzebują pomocy w tak zwanych ZOL-ach jest bardzo dużo. Kolejna oczekujących w powiecie namysłowskim była blisko 60-osobowa. Dzięki decyzji Narodowego Funduszu Zdrowia skróci się ta kolejka. Ludzie, którzy chorują, leżą w domach obłożnie chorzy, którymi niejednokrotnie rodzina ma problem się zająć, oni wszyscy będą mogli z tego korzystać - wskazuje.
Samorządowiec dodaje jednak, że obok rozszerzenia działalności o opiekę długoterminową, namysłowski szpital wciąż zmaga się z wieloma problemami. To między innymi zbyt niska, jego zdaniem, wycena niektórych świadczeń, a także braki personelu. Zdaniem wicestarosty, do ich rozwiązania niezbędne są działania podejmowane na szczeblu centralnym.