W Opolu organizowane są ukraińskie rodziny zastępcze. Nie bez powodu
Od końca lutego opolskie sądy wydały kilkadziesiąt decyzji o ustanowieniu tymczasowego opiekuna dla małoletnich obywateli Ukrainy. Temat dotyczy dzieci, które uciekając przed wojną przyjechały do Polski z bratem, siostrą, ciocią lub babcią. Niestety, m.in. do MOPR docierają pierwsze sygnały, że opiekunowie nie są w stanie sprostać postawionemu przed nimi zadaniu rodzicielskiemu.
- Mamy już dwie Ukrainki, które zapisały się na szkolenie i deklarują, że zostaną zawodową rodziną zastępczą. Przystąpiliśmy również do konkursu, który jeszcze nie jest rozstrzygnięty, ale w ramach niego chcemy pozyskać środki na wyremontowanie i wyposażenie mieszkania, które mamy z zasobów miasta, właśnie dla ukraińskiej rodziny zastępczej. Uważamy, że dzieci z Ukrainy powinny być wychowywane przez osoby pochodzące też z Ukrainy.
Dodajmy, że aby zostać rodziną zastępczą, należy zgłosić się do MOPR-u. Tam udzielane są wszystkie dalsze wskazówki.