W radiu zaprezentowali się kandydaci z Namysłowa
Debata w "Loży radiowej". Zaprezentowali się kandydaci na burmistrza Namysłowa |
(fot. Wanda Kownacka / AFRO) |
Nie my jesteśmy od rozstrzygania tego sporu - stwierdził Krzysztof Kuchczyński, urzędujący burmistrz, walczący o reelekcję z KWW Wspólnota Obywatelska 2006. Takie spory powinni rozstrzygać nie politycy, ale stosowne służby. I powinny zrobić to szybko, a tak się nie dzieje - dodał Grzegorz Kubat, kandydujący z KWW Porozumienie Namysłowskie. Pozostali kandydaci przypomnieli jednak, że urzędująca władza krytykowała media, które opisywały nieprawidłowości w Namysłowie. To nie tak, politycy i media powinni się szanować, a mieliśmy tu małe starcia - bagatelizował temat Kuchczyński.
Dlaczego dwaj współpracujący na co dzień samorządowcy rywalizują o fotel burmistrza? To nie rywalizacja a partnerstwo - tłumaczyli Kuchczyński i Kubat. Zdaniem pozostałych kandydatów, jest to świadomie wybrana strategia wyborcza. Panowie podzielą się po wyborach stołkami - ironizował Andrzej Spór, kandydat SLD. Burmistrzowie przekonywali, że tak nie jest, ale Kubat przyznał, że w razie wygranych wyborów, gotów jest zaproponować stanowisko zastępcy swojemu obecnemu szefowi. Jeśli tylko zechce - dodał.
A co jest głównym problemem Namysłowa? Zdaniem opozycyjnych kandydatów i mieszkańców, pytanych przez korespondenta Radia Opole Sławomira Stramskiego - fatalny stan ulic i chodników. Burmistrzowie przekonywali, że zrobili, ile się dało (wyremontowano około 30 ulic), a na zakończenie paru inwestycji potrzeba jeszcze trzech lat.
Kolejny problem to bezrobocie na poziomie 15 proc. (na koniec października - 1 379 bezrobotnych). Trzeba inwestować w mikroprzedsiębiorstwa na wsi, których u nas brakuje - stwierdził Jacek Płaczek, kandydat PO. Na pewno rozwiązaniem nie są miejsca pracy w supermarketach, których już naprawdę wystarczy - dodał Spór.
Zdaniem Teresy Cegleckiej-Zielonki z Prawa i Sprawiedliwości, Namysłów za słabo pozyskuje unijne dotacje. Ta opinia oburzyła burmistrzów, którzy przypomnieli, że w ostatnich latach w rankingach miast powiatowych Namysłów wskoczył z 260. na 23. pozycję. Ale wielka inwestycja kanalizacyjna nie dostała dofinansowania z unijnych programów dzielonych na poziomie Warszawy - ripostował Płaczek. Widocznie projekt nie był dostatecznie dobrze napisany - podsumował Spór. Wciąż jesteśmy na liście rezerwowej - przekonywali burmistrzowie.
Kolejny poruszony temat to wsparcie dla sportu, przede wszystkim klubów Start i Orzeł. Kuchczyński i Kubat zgodnie stwierdzili, że gminy nie stać na dotowanie sportu na tym poziomie. Ostrożny był także Spór, który zaproponował powołanie młodzieżowego klubu sportowego i pilotowanie sportowych talentów. Pozostali kandydaci twierdzili jednak, że pieniądze dla klubów trzeba gdzieś znaleźć. Trzeba połączyć środki gminy, pieniądze z programów i datki sponsorów - stwierdził Płaczek. Na pewno nasze sportowe sławy muszą uzyskać gminne wsparcie - wtórowała mu Ceglecka-Zielonka.
Marek Świercz (oprac. WK)