KANGUR NIE PRZEŻYŁ
Nie udało sie utrzymać przy życiu kangura z opolskiego ZOO.
Zwierzę wcześniej było poddane skomplikowanej operacji złamanej kończyny dolnej w klinice chirurgii wydziału weterynarii we Wrocławiu.
Jak nam powiedział dyrektor ogrodu - doktor Lesław Sobieraj - było to bardzo poważne, otwarte złamanie, połączone z przemieszczeniem kości. Pracownicy ZOO uważają, że prawdopodobnie zwierzę zostało spłoszone przez bezpańskiego psa i uderzyło w ogrodzenie.
Rana nie goiła się, mimo intensywnego leczenia i licznych zabiegów pielęgnacyjnych. Wywiązała się sepsa, zakażenie krwi,- schorzenie praktycznie nieuleczalne.
Samica kangura rudego miała rok.
KD
Zwierzę wcześniej było poddane skomplikowanej operacji złamanej kończyny dolnej w klinice chirurgii wydziału weterynarii we Wrocławiu.
Jak nam powiedział dyrektor ogrodu - doktor Lesław Sobieraj - było to bardzo poważne, otwarte złamanie, połączone z przemieszczeniem kości. Pracownicy ZOO uważają, że prawdopodobnie zwierzę zostało spłoszone przez bezpańskiego psa i uderzyło w ogrodzenie.
Rana nie goiła się, mimo intensywnego leczenia i licznych zabiegów pielęgnacyjnych. Wywiązała się sepsa, zakażenie krwi,- schorzenie praktycznie nieuleczalne.
Samica kangura rudego miała rok.
KD