Strzały z pistoletu w centrum Prudnika. Podejrzany to narkotykowy diler
Minimum trzy lata więzienia grożą 37-letniemu kierowcy z Prudnika, który ostrzelał przechodnia. Niewiele brakowało, aby pozbawił go życia. Ofiara przechodząc jezdnię po pasach, gestykulując, zwróciła uwagę kierowcy Marcinowi K. na niebezpieczną jazdę. Ten zawrócił, podjechał do pieszego i zaczął strzelać z broni gazowej.
- Na nasz wniosek podejrzanego w tej sprawie sąd aresztował tymczasowo na trzy miesiące - mówi Przemysław Powirski z prudnickiej prokuratury.
– Mierząc rewolwerem gazowym, załadowanym metalowymi kulami w kierunku głowy pokrzywdzonego oddał do niego pięć strzałów. Jeden z nich trafił w twarz, w bezpośrednią okolicę lewego oka. Spowodowało to złamanie oczodołu. Mężczyzna ten pozostaje również pod zarzutem posiadania znacznej ilości środków psychotropowych w postaci amfetaminy. Jest to nieco ponad ćwierć kilograma.
Według prokuratury czyn Marcina K. miał charakter chuligański. Mężczyzna działał z błahego powodu. Na broń gazową nie jest wymagane pozwolenie.
– Mierząc rewolwerem gazowym, załadowanym metalowymi kulami w kierunku głowy pokrzywdzonego oddał do niego pięć strzałów. Jeden z nich trafił w twarz, w bezpośrednią okolicę lewego oka. Spowodowało to złamanie oczodołu. Mężczyzna ten pozostaje również pod zarzutem posiadania znacznej ilości środków psychotropowych w postaci amfetaminy. Jest to nieco ponad ćwierć kilograma.
Według prokuratury czyn Marcina K. miał charakter chuligański. Mężczyzna działał z błahego powodu. Na broń gazową nie jest wymagane pozwolenie.