- Mamy już potwierdzone 4 duże autobusy po 60 miejsc i szykujemy kolumnę samochodów osobowych. Planujemy tymi samochodami przywieźć na granicę ciepłe rzeczy, obuwie. Także jakieś podstawowe leki. Wszystko, co potrzebują ludzie, którzy znajdują się w takiej trudnej sytuacji na granicy. A wiemy, że jest ich tam dużo - mówi pochodząca z Kijowa Aleksandra Otuchiewa, która mieszka w Opolu.

Grupę koordynuje także Marta Nikolova, która pochodzi z Lwowa. - Staramy się pomóc, robimy wszystko, co możemy. Przecież rozumiemy, co jest tam, a co tutaj - mówi. - My tutaj jesteśmy w bezpieczeństwie, a tam nie ma tego. Teraz te wszystkie mamy i dzieci idą tutaj. Musi być jakiś początek dla nich, bo jadą tu bez niczego. Z pustką. Najbardziej będą dla nich teraz potrzebne miejsca zamieszkania. Oprócz tego ręczniki, środki higieniczne, jedzenie. Także żywność, która pojedzie już na granicę, gotowe jedzenie. Mamy busy i chętnych ludzi, którzy będą wozić tych ludzi.

Obywatele Ukrainy w Opolu uruchomili punkt wolontariuszy, który mieści się przy ul. Krakowskiej 37 na piątym piętrze. Wszystkich chętnych, którzy chcą pomóc, zapraszają do współpracy.