Choć temperatury plusowe, to wielu potrzebujących korzysta już z pomocy opolskich instytucji. Noclegownia w Opolu już osiąga 80 proc. obłożenia
- Tak zwany sezon zimowy zaczął się w tym roku wcześniej - mówią przedstawiciele instytucji, które pomagają osobom bezdomnym i potrzebującym. Takich miejsc w Opolu nie brakuje. Nie brakuje w nich także miejsc do spożycia posiłku czy też przenocowania w ciepłym pomieszczeniu.
- Zazwyczaj sezon zaczynaliśmy w grudniu. Teraz jest to listopad - informuje Marek Kowalski. - Jest wiele czynników. Jednym z nich to jest na pewno zakończenie tzw. rejonizacji. Kiedyś głównie nasza noclegownia była przygotowana dla mieszkańców Opola. Teraz zmieniły się przepisy. Teraz z noclegowni mogą korzystać także osoby spoza regionu, miasta. Widzimy, że takie osoby z tej możliwości korzystają.
Zwiększony ruch jest także w Domu Nadziei w centrum Opola. Ta placówka - otwarta w ubiegłym roku - działa głównie w ciągu dnia, ale przy dużych mrozach. W poprzednim sezonie zimowym była otwarta także wieczorami oraz nocami.
- Dziennie pomagamy od 60 do 80 osobom - mówi siostra Aldona Skrzypiec, jałmużnik biskupa opolskiego. - Na pewno jest większe zapotrzebowanie na ciepłą odzież, którą sukcesywnie rozdajemy. Koce, śpiwory, to są rzeczy które też są bardzo potrzebne. Jeżeli ktoś chciałby się takimi rzeczami podzielić, to przyjmiemy je w Domu Nadziei.
W Opolu potrzebujący i bezdomni mogą korzystać także między innymi z łaźni, którą prowadzi Caritas. Pomoc świadczą również między innymi Polski Czerwony Krzyż czy też Franciszkanie. W tych przypadkach osoby wykluczone społecznie mogą liczyć na ciepłe posiłki.