Nie pamiętamy numerów alarmowych
(fot. Mariusz Majeran / AFRO) |
Kilka dni temu w Brzegu na ulicę Kościuszki zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej, karetkę i policjantów. Miało tam palić się poddasze jednego z domów. Gdy służby ratunkowe przyjechały na miejsce, ponowne rozmowy dyżurnego ze zgłaszającym pożar spowodowały, że akcja ratunkowa została przeniesiona na ulicę Kościuszki, ale w Lewinie Brzeskim.
O tym, że pomyłek nie brakuje, bo nie pamiętamy numerów alarmowych przekonują dyżurni pogotowia i straży pożarnej w Brzegu:
Maciej Stępień (oprac. JM)