Śledztwo w sprawie nieuczciwej urzędniczki w Prudniku
Prokuratura Rejonowa w Prudniku będzie prowadziła śledztwo dotyczące urzędniczki z nyskiego sądu, która wynosiła do swojego domu akta postępowań. Radio Opole ujawniło sprawę na początku kwietnia. Teresie B., byłej kierowniczce sekretariatu wydziału karnego Sądu Rejonowego w Nysie, zarzucono ukrywanie dokumentów.
Policjanci odnaleźli zaginione akta przypadkowo. W mieszkaniu kobiety robili przeszukanie, gdyż podejrzewali jej syna o handel narkotykami. Gdy otworzyli szafę wysypały się z niej sądowe akta. Zarzuty urzędniczce postawiła nyska prokuratura. Śledczy z tamtej jednostki mieli jednak na co dzień w pracy do czynienia z podejrzaną, dlatego by uniknąć podejrzeń o brak bezstronności przekazali akta postępowania do swoich przełożonych z Opola.
Jak powiedziała nam rzecznik opolskiej prokuratury Lidia Sieradzka, prokuratura okręgowa zdecydowała, że śledztwo będzie się toczyć w Prudniku. Przemawia za tym ekonomika procesowa. Prudnicka prokuratura jest położona najbliżej Nysy, gdzie mieszka większość świadków, których trzeba będzie przesłuchać w ramach postępowania.
Maciej T. Nowak (oprac. BO)
Policjanci odnaleźli zaginione akta przypadkowo. W mieszkaniu kobiety robili przeszukanie, gdyż podejrzewali jej syna o handel narkotykami. Gdy otworzyli szafę wysypały się z niej sądowe akta. Zarzuty urzędniczce postawiła nyska prokuratura. Śledczy z tamtej jednostki mieli jednak na co dzień w pracy do czynienia z podejrzaną, dlatego by uniknąć podejrzeń o brak bezstronności przekazali akta postępowania do swoich przełożonych z Opola.
Jak powiedziała nam rzecznik opolskiej prokuratury Lidia Sieradzka, prokuratura okręgowa zdecydowała, że śledztwo będzie się toczyć w Prudniku. Przemawia za tym ekonomika procesowa. Prudnicka prokuratura jest położona najbliżej Nysy, gdzie mieszka większość świadków, których trzeba będzie przesłuchać w ramach postępowania.
Maciej T. Nowak (oprac. BO)