Proces w sprawie Elektrowni Opole
Aleksandra Jakubowska wychodzi z aresztu |
(fot. Stanisław Wodecki / AFRO) |
Wszyscy oskarżeni stawili się na sali rozpraw, gdzie rozpoczął się proces w sprawie korupcji przy ubezpieczaniu Elektrowni Opole. 5 marca na sali rozpraw zabrakło jednego z oskarżonych, stąd czwrtkowy (19.03) termin procesu. Tomasz R. dotarł na rozprawę z Anglii i podobnie jak wcześniej kliku oskarżonych, przedstawił wniosek o dobrowolne poddanie się karze, co może potwierdzać, że nieprawidłowości przy ubezpieczeniu zakładu miały miejsce.
Proceder miał polegać na tym, że Elektrownia na ubezpieczenie w 2002 roku wydawała ponad 10 milionów zł. Początkowo firmę ubezpieczały towarzystwa ubezpieczeniowe i tutaj powołano brokerów, którzy pośredniczyli w transakcji za co kasowali ponad 20 procent składki. 8 lat temu było to prawie dwa miliony złotych i połowę tej sumy brokerzy mieli przelać na konta Aleksandry Jakubowskiej, której teraz grozi 12 lat pozbawienia wolności i Jerzego Szteligi, któremu grozi 8 lat wiezienia.
Oprócz nich oskarżeni są również b. prezes elektrowni, b. szefowa opolskiego oddziału PZU, właściciele kancelarii brokerskiej, która pośredniczyła w ubezpieczaniu elektrowni, oraz osoby, które pomagały "prać" pieniądze z łapówek.
Odczytywany dziś akt oskarżenia ma 60 stron. Cały proces może potrwać nawet dwa lata - przewiduje obrona.
Piotr Wójtowicz (oprac. BO)