Aby ograniczyć koszty gmina zdecydowała się na budowę obiektu częściowo w tak zwanym systemie gospodarczym. W tym celu do wykonania niektórych prac wykorzystano pracowników interwencyjnych czy bezrobotnych, którzy w ten sposób mogli nauczyć się nowego zawodu. Magistrat od początku zakładał, że prace realizowane w ten sposób będą trwały dłużej, niż gdyby całość zlecić w formie przetargu. Jak jednak przyznaje burmistrz Jan Woźniak, po drodze napotkano nieplanowane utrudnienia, przez które termin zakończenia budowy znacząco odbiega od pierwotnych planów samorządu.

- Mieliśmy kłopoty z wykonawcami, nie mogliśmy wyłonić wykonawców, jeden wykonawca nam zszedł z placu budowy. Trwało to dość długo, wydaje mi się, że przynajmniej o 3 - 4 lata za długo, ale na ten rok jesteśmy zdeterminowani, środki są zabezpieczone - wskazuje.

Chodzi o milion złotych, które gmina zapisała w tegorocznym budżecie. Pieniądze te pozwolą między innymi na wykonanie ocieplenia i elewacji zewnętrznej.

Po zakończeniu robót, do zagospodarowania dostępnych będzie 30 mieszkań. Na liście chętnych już od kilku lat znajduje się ponad 100 rodzin. O ostatecznym przydziale lokali zdecyduje komisja, którą gmina zamierza powołać na przełomie maja i czerwca.