Testy na przeciwciała COVID-19 szybkie i w pełni zautomatyzowane. Można je wykonać w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu
Testy badające obecność przeciwciał na COVID-19 określają, kto już przeszedł infekcję. Stają się one coraz bardziej powszechne. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu takie testy można wykonać w laboratorium oraz w Zakładzie Mikrobiologii, gdzie od kilku dni jest do tego używany nowy sprzęt.
- Pobieramy krew pacjentowi i badania robimy w surowicy lub w osoczu. Próbka jest odwirowywana i w części immunochemicznej urządzenia są oznaczane przeciwciała po 18 minutach - mówi Ewa Gawrylak-Dryja, kierownik Zakładu Diagnostyki Laboratoryjnej w USK w Opolu. - Na aparacie oznacza się poziom tych przeciwciał, robimy je ilościowo. Sam wynik może świadczyć o tym, czy pacjent przechorował COVID-19 i produkuje przeciwciała, bo zdarzają się tacy pacjenci, którzy przechorowali, ale przeciwciał nie mają oraz jaką mają ilość tych przeciwciał. Bo jak wszyscy wiemy, nie mamy ich do końca życia. U jednych osób utrzymują się bardzo krótko, u innych trzy miesiące lub pół roku.
- Nie wiemy co dalej, ponieważ choroba COVID-19 jest jeszcze bardzo młoda - dodaje Ewa Gawrylak-Dryja. - Te przeciwciała będą też służyły do sprawdzenia odpowiedzi immunologicznej poszczepiennej. Z jednej strony możemy sprawdzić, jaki mamy poziom przeciwciał przed szczepieniem i później, jaki mamy po. Jeżeli mamy bardzo wysoki poziom przeciwciał, to takie osoby oczywiście mogą oddawać osocze, ale dalsze procedury prowadzi już Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu.
W Zakładzie Mikrobiologii USK w Opolu wykonuje się testy na obecność przeciwciał świeżych tzw. IgM i starszych IgG. - To są badania szybkie, w pełni zautomatyzowane - mówi Joanna Kowalska, specjalista mikrobiologii, kierownik zakładu. - Dla nas to jest nowość, nie wykonywaliśmy takich badań. Wydawało nam się, że jednak nie będą potrzebne, aczkolwiek jesteśmy w tej chwili na takim etapie epidemii, że już widzimy konieczność oznaczania przeciwciał. Podaje się do maszyny specjalne paski, czyli przygotowane testy, na które nakrapia się odpowiednią objętość surowicy. Jest to pełna automatyzacja badań. W ciągu pół godziny mamy wynik.
Poziom przeciwciał najlepiej badać 20. dnia od wystąpienia objawów, a same przeciwciała pojawiają się już około 10. dnia w surowicy pacjenta.
- Nie wiemy co dalej, ponieważ choroba COVID-19 jest jeszcze bardzo młoda - dodaje Ewa Gawrylak-Dryja. - Te przeciwciała będą też służyły do sprawdzenia odpowiedzi immunologicznej poszczepiennej. Z jednej strony możemy sprawdzić, jaki mamy poziom przeciwciał przed szczepieniem i później, jaki mamy po. Jeżeli mamy bardzo wysoki poziom przeciwciał, to takie osoby oczywiście mogą oddawać osocze, ale dalsze procedury prowadzi już Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu.
W Zakładzie Mikrobiologii USK w Opolu wykonuje się testy na obecność przeciwciał świeżych tzw. IgM i starszych IgG. - To są badania szybkie, w pełni zautomatyzowane - mówi Joanna Kowalska, specjalista mikrobiologii, kierownik zakładu. - Dla nas to jest nowość, nie wykonywaliśmy takich badań. Wydawało nam się, że jednak nie będą potrzebne, aczkolwiek jesteśmy w tej chwili na takim etapie epidemii, że już widzimy konieczność oznaczania przeciwciał. Podaje się do maszyny specjalne paski, czyli przygotowane testy, na które nakrapia się odpowiednią objętość surowicy. Jest to pełna automatyzacja badań. W ciągu pół godziny mamy wynik.
Poziom przeciwciał najlepiej badać 20. dnia od wystąpienia objawów, a same przeciwciała pojawiają się już około 10. dnia w surowicy pacjenta.