- Na początku ten kolor mi przeszkadzał, bo mam tutaj garaż i patrzyłem na niego praktycznie codziennie - dodają mieszkańcy osiedla. - Jak wstawili tę biel szarą to przygasiło ten kolor. Dla mnie on był trochę rażący, ale jak zrobili tę ścianę i przerwy to się zrobił ładny budynek. Potem ta czerwień będzie lekko przykurzona, a biel będzie bardziej ciemniejsza i już wszystko będzie w porządku. Tak było zawsze. - Rzecz bardzo względna, ale mi ten kolor nie przeszkadza, a nawet jest on taki prowokacyjny do tego, żeby pomyśleć, czy tak można. Oczywiście, może się niektórym to źle kojarzyć.

Opolska Spółdzielnia Mieszkaniowa "Przyszłość" podkreśla, że projekt był konsultowany z mieszkańcami bloku i komitetem domowym budynku oraz przeprowadzono ankiety w tej sprawie i nikt nie wyraził sprzeciwu.

- Przed przedstawieniem kolorystyki do zatwierdzenia projektu budowlanego taka konsultacja z komitetem domowym nastąpiła. Natomiast bez wątpienia taka kolorystyka się broni. Sami mieszkańcy, jak również osoby, które przejeżdżają pociągami czy samochodami uważają, że te kolory są fajne. Oczywiście nawet wśród naszych działaczy są zdania podzielone. Jedni uważają, że jest dobra, a inni, że za intensywna - dodaje Franciszek Dezor, prezes zarządu Opolskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Przyszłość".

Architekt miejski Zbigniew Bomersbach uważa, że za każdym razem należy patrzeć na sąsiednie bloki. Według niego wybrana kolorystyka nie pasuje do pozostałych budynków i za bardzo eksponuje blok.