Prudnik: dewastują mieszkania i zagrażają życiu innych. Gmina jest bezsilna
Z lokatorami budynku socjalnego problemy ma gmina Prudnik. To obiekt, do którego najczęściej wzywana jest straż pożarna. Minionej nocy (08.07) jej interwencję spowodowała paląca się kanapa. Przed trzema w pożarze zginęły dwie kobiety. Niektóre z lokali w obiekcie przy ul. Chrobrego są dewastowane, regularnie odbywają się tam alkoholowe libacje.
- Mamy związane ręce, gdyż prawo pozwala na bardzo wiele takim lokatorom - mówi Jarosław Szóstka, wiceburmistrz Prudnika. – Musimy się bardzo głęboko zastanowić nad naszą polityką socjalną. Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy, będzie miało społeczny rezonans. Będzie pewnie sprzeciw, a część ludzi przyklaśnie. Będziemy też prosić Ośrodek Pomocy Społecznej oraz policję o zintensyfikowanie swoich działań w stosunku do lokatorów tego budynku.
Władze Prudnika rozważają m.in. rozlokowanie mieszkańców budynku socjalnego w różnych częściach miasta. Zgodnie z przepisami, takich uciążliwych lokatorów można przenieść jedynie do pomieszczenia tymczasowego, wskazanego przez gminę. Takie pomieszczenie musi jednak spełniać określone warunki. To wiąże się z kosztami, które pokrywa gmina.
Władze Prudnika rozważają m.in. rozlokowanie mieszkańców budynku socjalnego w różnych częściach miasta. Zgodnie z przepisami, takich uciążliwych lokatorów można przenieść jedynie do pomieszczenia tymczasowego, wskazanego przez gminę. Takie pomieszczenie musi jednak spełniać określone warunki. To wiąże się z kosztami, które pokrywa gmina.