Nieprawidłowości w opolskich szkołach niepublicznych? Ratusz kontroluje, są zawiadomienia do prokuratury
Zawyżanie liczby uczniów na zajęciach i ograniczenie kształcenia w poszczególnych zawodach - to tylko niektóre z nieprawidłowości, jakie wyszły na jaw podczas kontroli jednej z działających w Opolu szkół dla dorosłych. Według urzędników ratusza chodziło o zdobycie jak najwyższej dotacji oświatowej z budżetu Opola. Ratusz w ubiegłym roku przekazał tej placówce blisko 2,5 miliona złotych.
- Część tych przepisów jest bardzo niedokładna i stawia organy prowadzące w nieciekawej sytuacji. W związku z tym wystosowaliśmy apel, aby odpowiednie przepisy się zmieniły. Oczywiście, my prowadzimy własne działania na kierowane na to, aby pieniądze w niewłaściwy sposób wydatkowane odzyskiwać lub ich po prostu nie wypłacać. Uważamy, że potrzebne są zmiany systemowe, które zapobiegać mogą występowaniu takich nieprawidłowości.
Placówka przez kilka miesięcy podawała zawyżoną liczbę uczniów obecnych na zajęciach, aby otrzymać większe pieniądze z miasta. W trakcie kontroli okazało się także, że często zmienia się organ prowadzący.
- Inna kwestia jest taka, czego ta szkoła powinna uczyć, a czego uczyła. To jest szkoła zawodowa i powinna prowadzić zajęcia z przedmiotów zawodowych. Między innymi takich jak: technik bhp, technik geodeta, opiekun medyczny, opiekun osoby starszej. W rzeczywistości większość zajęć to były języki obce. Język włoski, niemiecki i angielski. Zdecydowana większość grup uczniów miała zajęcia z tych języków. Natomiast w przedmiotach zawodowych jest bardzo duża różnica. Także my nie możemy płacić takiej placówce. Nie mamy takich ustawowych możliwości. To powinna być szkoła zawodowa i powinna kształcić w tym zakresie - dodaje Radosław Stanek, naczelnik wydziału kontroli audytu wewnętrznego.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Opolu wpłynęło w lipcu ubiegłego roku. Od sierpnia 2019 roku toczy się postępowanie w tej sprawie.
- Tutaj oprócz zabezpieczenia dokumentacji, również przesłuchiwani są uczniowie po to, aby ustalić, czy rzeczywiście brali udział w zajęciach, na które wskazywano w dokumentacji przekładanej w ramach starań o dotację z urzędu miasta. Przestępstwo oszustwa zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 8 - podkreśla Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
W ostatnim czasie do Prokuratury Rejonowej w Opolu wpłynęły dwa kolejne zawiadomienia. Obecnie opolski ratusz kontroluje kolejnych 7 niepublicznych szkół.