Kolejny przypadek koronawirusa w namysłowskim urzędzie pracy. 2 przypadki stwierdzono również w magistracie
Koronawirus ponownie ogranicza pracę namysłowskich urzędów. Po zamknięciu miejscowego urzędu pracy, od dziś (08.06) z utrudnieniami muszą liczyć się także petenci urzędu miasta.
Do tej pory potwierdzono już 17 przypadków zachorowania na COVID-19 w powiecie. Starosta namysłowski Konrad Gęsiarz wskazuje, że testy wykazały obecność wirusa w organizmie kolejnej z osób zatrudnionych w miejscowym urzędzie pracy.
- Czyli już 5. osoba w naszym urzędzie. Liczymy, że to ognisko w końcu całe sprawdzimy i że przynajmniej nie będzie się rozprzestrzeniać. Od większości pracowników zostały pobrane wymazy. Podjęliśmy decyzję, że do końca tego tygodnia placówka będzie zamknięta. Wstępnie planujemy otwarcie od 15 czerwca - dodaje.
Jednocześnie starostwo zapewnia, że epidemia nie wpłynie na wypłatę świadczeń dla bezrobotnych, czy stażystów.
Z utrudnieniami należy liczyć się także w magistracie, który ponownie pracuje przy zamkniętych drzwiach. Burmistrz Bartłomiej Stawiarski tłumaczy, że krok ten podjęto po stwierdzeniu zakażenia u 2 pracowników urzędu.
- Są to pracownicy wydziału finansów. Czują się bardzo dobrze. Wyniki jednej osoby były w piątek późnym wieczorem, drugiej osoby w sobotę, jednakże te osoby już około tygodnia wcześniej zostały wyłączone z pracy, odizolowane. Sanepid w Namysłowie wytypował dodatkowo 13 osób do kwarantanny. Osoby te miały w wydziale finansów bezpośredni kontakt z zarażonymi - wyjaśnia.
Pozostali urzędnicy nadal pełnią swoje obowiązki w urzędzie. Władze gminy uspokajają, że ze względu na specyfikę pracy wydziału finansów, zakażone osoby miały ograniczony kontakt z petentami.
Do odwołania magistrat przyjmuje jedynie umówione wcześniej osoby.
Poważnych ograniczeń, jak na razie, nie planuje z kolei namysłowskie starostwo. Interesanci muszą się tam jednak liczyć z możliwością dłuższego oczekiwania na wizytę, by jednocześnie w budynku nie przebywało zbyt wiele osób.
- Czyli już 5. osoba w naszym urzędzie. Liczymy, że to ognisko w końcu całe sprawdzimy i że przynajmniej nie będzie się rozprzestrzeniać. Od większości pracowników zostały pobrane wymazy. Podjęliśmy decyzję, że do końca tego tygodnia placówka będzie zamknięta. Wstępnie planujemy otwarcie od 15 czerwca - dodaje.
Jednocześnie starostwo zapewnia, że epidemia nie wpłynie na wypłatę świadczeń dla bezrobotnych, czy stażystów.
Z utrudnieniami należy liczyć się także w magistracie, który ponownie pracuje przy zamkniętych drzwiach. Burmistrz Bartłomiej Stawiarski tłumaczy, że krok ten podjęto po stwierdzeniu zakażenia u 2 pracowników urzędu.
- Są to pracownicy wydziału finansów. Czują się bardzo dobrze. Wyniki jednej osoby były w piątek późnym wieczorem, drugiej osoby w sobotę, jednakże te osoby już około tygodnia wcześniej zostały wyłączone z pracy, odizolowane. Sanepid w Namysłowie wytypował dodatkowo 13 osób do kwarantanny. Osoby te miały w wydziale finansów bezpośredni kontakt z zarażonymi - wyjaśnia.
Pozostali urzędnicy nadal pełnią swoje obowiązki w urzędzie. Władze gminy uspokajają, że ze względu na specyfikę pracy wydziału finansów, zakażone osoby miały ograniczony kontakt z petentami.
Do odwołania magistrat przyjmuje jedynie umówione wcześniej osoby.
Poważnych ograniczeń, jak na razie, nie planuje z kolei namysłowskie starostwo. Interesanci muszą się tam jednak liczyć z możliwością dłuższego oczekiwania na wizytę, by jednocześnie w budynku nie przebywało zbyt wiele osób.