Zamiast ogródków będą mieszkania. Działkowicze mają żal do władz Brzegu, że te sprzedają teren
Mieszkańcy ulicy Składowej w Brzegu mają żal do władz miasta, że te zamierzają sprzedać teren, na którym od lat prowadzone są przydomowe ogródki warzywne. W przyszłości mają tam powstać mieszkania.
Do tej pory nikt nie miał pomysłu na zagospodarowanie terenu, gdyż utrudniała je nadziemna linia ciepłownicza czy bliskość torów kolejowych. Użytkownicy sześciu ogródków mieli zatem nadzieję, że będą mogli korzystać z nich także, gdy skończy się maj, a wraz z nim obecne umowy dzierżawy.
- Powiedziano mi, że umowa w maju zostanie przedłużona na czas nieokreślony, tam nic nie będzie robione i to nam zostanie już na stałe. Końcem kwietnia przyszło zawiadomienie, że do końca maja mamy opuścić. Chcą nam to zabrać, zniszczyć i na tym się kończy - żali się pan Stanisław.
Inaczej na sprawę patrzą władze Brzegu, które wskazują, że dzięki pieniądzom ze sprzedaży będzie można realizować inwestycje, z których skorzystają mieszkańcy. Burmistrz Jerzy Wrębiak zapewnia, że obecni użytkownicy ogródków byli informowani o możliwości zmiany planów co do tego terenu.
- To jest teren przeznaczony właśnie pod mieszkalnictwo. Mieszkańcy ci użytkowali te działki, poprzez to nie było zainteresowania, jeżeli chodzi o wykorzystanie tego terenu. Dzisiaj jest ktoś, kto chciałby budować. Tak naprawdę to my działamy zgodnie z prawem, a inni poprzez przyzwyczajenie, które nie może tez powodować, że będziemy uszczuplali budżet gminy - dodaje.
Jednocześnie władze miasta wskazują na wolne tereny rodzinnych ogródków działkowych, na które jednak mieszkańcy Składowej nie chcą dojeżdżać ze względu na swój wiek i niepełnosprawność. Władze miasta zapowiadają spotkanie z dzierżawcami ogródków. Do tej pory uzyskali oni zapewnienie, że mogą pozostać na tym terenie do października, by dokończyć tegoroczne zbiory.
- Powiedziano mi, że umowa w maju zostanie przedłużona na czas nieokreślony, tam nic nie będzie robione i to nam zostanie już na stałe. Końcem kwietnia przyszło zawiadomienie, że do końca maja mamy opuścić. Chcą nam to zabrać, zniszczyć i na tym się kończy - żali się pan Stanisław.
Inaczej na sprawę patrzą władze Brzegu, które wskazują, że dzięki pieniądzom ze sprzedaży będzie można realizować inwestycje, z których skorzystają mieszkańcy. Burmistrz Jerzy Wrębiak zapewnia, że obecni użytkownicy ogródków byli informowani o możliwości zmiany planów co do tego terenu.
- To jest teren przeznaczony właśnie pod mieszkalnictwo. Mieszkańcy ci użytkowali te działki, poprzez to nie było zainteresowania, jeżeli chodzi o wykorzystanie tego terenu. Dzisiaj jest ktoś, kto chciałby budować. Tak naprawdę to my działamy zgodnie z prawem, a inni poprzez przyzwyczajenie, które nie może tez powodować, że będziemy uszczuplali budżet gminy - dodaje.
Jednocześnie władze miasta wskazują na wolne tereny rodzinnych ogródków działkowych, na które jednak mieszkańcy Składowej nie chcą dojeżdżać ze względu na swój wiek i niepełnosprawność. Władze miasta zapowiadają spotkanie z dzierżawcami ogródków. Do tej pory uzyskali oni zapewnienie, że mogą pozostać na tym terenie do października, by dokończyć tegoroczne zbiory.