|
|
(fot. www.eko-energia.com) |
„Przegrana wojna z wiatrakami. Jak zarobić kasę, zamydlić oczy i wcisnąć kit” – tak zatytułowany list krąży wśród mieszkańców Kietrza. Dotyczy on planów postawienia w gminie wiatraków, mających produkować energię. Zdaniem autora listu, Kazimierza Nozdryna – Płotnickiego, spowoduje to katastrofalne skutki dla przyrody i mieszkańców. Nadawca listu wyjechał służbowo do Warszawy, niemożliwy okazał się też kontakt telefoniczny. Ale podobne konsekwencji stworzenia pola wiatrakowego przewiduje radny gminy Branice, Marian Podkówka. O tym, ze inwestycja jest bezpieczna, nie przekonały go także badania firmy:
|
Na tych polach prawdopodobnie staną wiatraki |
(fot. Łukasz Nawara / AFRO) |
Leszek Wilk, zastępca burmistrza Kietrza, przekonuje, że zamiast listów, z których nic nie wynika, powinna być prowadzona merytoryczna dyskusja:
Jak dodaje zastępca burmistrza, według przepisów unijnych za kilka lat trzeba będzie pozyskiwać przynajmniej 7% energii ekologicznie. A co o powstaniu pól wiatrakowych sądzą mieszkańcy Kietrza? Zdania są podzielone:
Tym lepiej widać potrzebę otwartej rozmowy.
Łukasz Nawara (oprac. WK)