W Januszkowicach znaleziono nielegalne sidła. Kłusownicy nie próżnują
Takie działania mogą spowodować duże straty w rybostanie opolskich wód. Na zbiorniku w Januszkowicach jeden z wędkarzy wyłowił mieroż, czyli narzędzie kłusownicze. Nielegalnie założone sidła zostały zlikwidowane, a o sprawie poinformowano Społeczną Straż Rybacką.
- Czyli taka ryba jest łatwiejszym łupem. Także jest to duży problem. Teraz mamy sandacze "na gniazdach" i są łatwym łupem, ponieważ są agresywne i nie boją się. Każda samica sandacza to jest kilka tysięcy ikry, które mogłoby być złożone i ten wylęg mógłby rosnąć.
Kłusownictwo na opolskich wodach nadal jest "popularne". Średnio nielegalny proceder łapania ryb wykrywany jest prawie trzy razy dziennie.
- Rocznie liczba przypadków kłusownictwa może dochodzić nawet do tysiąca – informuje Adam Podgórny. - To jest domena szczególnie Turawy, Nysy i Otmuchowa. Tam co roku na wiosnę, choć i w innych porach również, te sieci są ściągane. Sama Społeczna Straż Rybacka ujawnia kilkaset takich wykroczeń.
Kłusownictwo zagrożone jest karą do 5 lat więzienia.