Szczepienia dzieci wstrzymane. Realizowane są tylko na rotawirusy
Opolskie przychodnie wstrzymały obowiązkowe szczepienia dla dzieci. Jest to zgodne z zaleceniem Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego, które w wydanym oświadczeniu poinformowało, że zawieszenie nie wynika z przeciwwskazań medycznych, ale z aktualnej sytuacji epidemicznej. Ma ograniczyć „bezpośrednie i zbędne kontakty w czasie pandemii koronawirusa”.
- Nie oznacza to, że w ogóle nie szczepimy dzieci – informuje pielęgniarka z poradni dziecięcej w przychodni „Centrum” w Opolu. - Dokonywane są szczepienia u mniejszych pacjentów, u których jest kwestia wprowadzenia do szczepienia rotawirusów. W tym wypadku czas ogranicza podanie tej szczepionki. Pozostałe dzieci przenosimy na inne terminy, za mniej więcej dwa miesiące, z adnotacją, że być może te wizyty szczepienne też będą odwołane.
U rodziców pojawiły się obawy. Po pierwsze związane z terminowością, która przy szczepieniach powinna być zachowana, a po drugie w związku z ewentualnym przyjęciem dziecka do żłobka w Opolu.
- W Opolu obowiązkowe szczepienia są potrzebne też po to, żeby dziecko zostało przyjęte do żłobka - mówi nam jedna z opolskich mam. - Pytanie pojawia się takie, co w sytuacji, kiedy dziecko nie będzie zaszczepione w związku ze wstrzymaniem szczepień, a trzeba będzie złożyć wniosek do żłobka? Czy ta sytuacja będzie przez dyrektorów żłobków uwzględniana?
Rzecznik prasowy urzędu miasta Opola Katarzyna Oborska-Marciniak informuje, że w związku z wyjątkową sytuacją i dynamicznie zmieniającą się sytuacją, magistrat będzie działał „elastycznie”.
- Nie zostawimy rodziców i ich dzieci samym sobie. Na pewno będziemy szukali rozwiązań – zapewnia Oborska-Marciniak. - Możemy na przykład poprosić rodziców o uzupełnienie karty szczepień w momencie, gdy już wszystko będzie powoli wracało do normy. Na ten moment mamy sytuację nadzwyczajną. My jako miasto staramy się do tego tak dostosować, aby jak najbardziej ograniczyć dyskomfort, niedogodności związane z zagrożeniem epidemicznym jakie mamy w kraju.
W Opolu jest pięć żłobków publicznych i 22 niepubliczne. Zapewniają one 1838 miejsc. Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji, tak jak inne placówki oświatowe, są obecnie zamknięte.
U rodziców pojawiły się obawy. Po pierwsze związane z terminowością, która przy szczepieniach powinna być zachowana, a po drugie w związku z ewentualnym przyjęciem dziecka do żłobka w Opolu.
- W Opolu obowiązkowe szczepienia są potrzebne też po to, żeby dziecko zostało przyjęte do żłobka - mówi nam jedna z opolskich mam. - Pytanie pojawia się takie, co w sytuacji, kiedy dziecko nie będzie zaszczepione w związku ze wstrzymaniem szczepień, a trzeba będzie złożyć wniosek do żłobka? Czy ta sytuacja będzie przez dyrektorów żłobków uwzględniana?
Rzecznik prasowy urzędu miasta Opola Katarzyna Oborska-Marciniak informuje, że w związku z wyjątkową sytuacją i dynamicznie zmieniającą się sytuacją, magistrat będzie działał „elastycznie”.
- Nie zostawimy rodziców i ich dzieci samym sobie. Na pewno będziemy szukali rozwiązań – zapewnia Oborska-Marciniak. - Możemy na przykład poprosić rodziców o uzupełnienie karty szczepień w momencie, gdy już wszystko będzie powoli wracało do normy. Na ten moment mamy sytuację nadzwyczajną. My jako miasto staramy się do tego tak dostosować, aby jak najbardziej ograniczyć dyskomfort, niedogodności związane z zagrożeniem epidemicznym jakie mamy w kraju.
W Opolu jest pięć żłobków publicznych i 22 niepubliczne. Zapewniają one 1838 miejsc. Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji, tak jak inne placówki oświatowe, są obecnie zamknięte.