Oprócz dachu, wichura uszkodziła także fragmenty ocieplenia budynku, który - przypomnijmy - jest w remoncie. Zgłoszenie o problemach z poszyciem dachowym strażacy otrzymali w nocy, podczas gwałtownego wiatru.

Agnieszka Kamińska, dyrektor Departamentu Kultury, Sportu i Turystyki w urzędzie marszałkowskim tłumaczy, że w tej chwili trwa szacowanie strat, a pierwsze wyniki mamy poznać wieczorem.

- Wiemy, że to wygląda koszmarnie. Próbujemy to zabezpieczyć na tę chwilę, tak by się nikomu nic nie stało. No i straty będą szacowane. Myślę, że pod koniec dnia będziemy coś więcej wiedzieć. To jest duży fragment dachu, zostały oderwane takie stałe elementy plus wełna mineralna. Obawiamy się, że jak spadnie teraz deszcz, to wiadomo, co się może wydarzyć. Wydaje nam się, że będzie cały dach do wymiany - mówi Kamińska.

- Zabezpieczamy teren, żeby nikt nie ucierpiał. Powiadomiliśmy pobliskie przedszkole, aby dzieci nie wychodziły z budynku - tak sytuację po uszkodzeniu dachu przez wichurę przedstawia dyrektor Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu Norbert Rakowski.

- Jest to blacha falista i wygląda to, jak po wielkim huraganie. Niemniej jednak dach ma kilka warstw a mówimy tylko o tej zewnętrznej warstwie. To, co najważniejsze, to jest to, że działamy, zabezpieczamy teren. Ważne jest dla nas zdrowie ludzi, żeby to się gdzieś nie odczepiło. Poinformowaliśmy przedszkole, by dzieci faktycznie nie wychodziły na dwór, przynajmniej od strony teatru - mówi Rakowski.

Na pewno na uszkodzenia dachu przez wichurę nie miał wpływu prowadzony w teatrze remont.

- Prace prowadzone są poniżej parteru - zaznacza Norbert Rakowski.

- Na szczęście jesteśmy ubezpieczeni, nie ma żadnych przecieków. To jest to zewnętrzne zniszczenie. Pierwszy raz to przeżywamy. Ten budynek został wybudowany 45 lat temu. Materiały są z tamtego okresu i wydaje mi się, że to jest główną przyczyną, że silniejszy wiatr takie uszkodzenia przyniósł.

Na razie wysokość strat nie jest jeszcze znana.