- Był lekki stres, zawsze ktoś może się zamotać, zmienić krok i się pomylić. Przysięga jest dla mnie takim wkroczeniem w żołnierskie życie - mówi Patryk Dobrzański.

- Stres zawsze musi być, ale jest raczej mobilizujący. Cały czas zastanawiałam się nad wstąpieniem do wojska. Teraz był czas na podjęcie świadomej decyzji- dodaje Anna Pelc.

- Przyjechałam do syna na przysięgę. To jest jego marzenie, żeby zostać żołnierzem, emocje są ogromne. Jesteśmy z Podkarpacia, wyjechaliśmy o godzinie 4:00, żeby tu być - mówi Dorota Pietras.

- Jako tata jestem bardzo dumny i zadowolony, że mój syn jest w takiej jednostce - dodaje jeden z mężczyzn.

- Ten miesiąc był dość ciężki. Mieliśmy bardzo dużo zajęć, stresu, trzeba było się dostosować. Pobudki są o godzinie 6:00, na wyszykowanie się zostaje 10 minut - mówi Krystian Kaszuba.

- Przyjęliśmy 56 elewów, do przysięgi dotrwało 48. Uważam, że jest to całkiem niezły wynik. Zwykle ten odsiew był dużo wyższy, także jest to silna grupa - zauważa kpt. Piotr Płuciennik, oficer prasowy 10. Opolskiej Brygady Logistycznej.

Po przysiędze żołnierze elewi udali się na przepustkę, ale po weekendzie wrócą już do swoich wojskowych obowiązków. Przed nimi teraz miesięczne szkolenie specjalistyczne. Dopiero po egzaminie elewi uzyskają stopień szeregowego rezerwy i będą mogli zdecydować o swojej przyszłości.

Elewi, którzy zechcą być zawodowym żołnierzem, będą mogli otrzymać 3650 zł brutto na start.