Wizja o federacji uczelni wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego wywołała poruszenie na Politechnice Opolskiej
"Marzę, żeby Opole miało federację uczelni" - te słowa Anny Budzanowskiej, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego wywołały poruszenie wśród naukowców Politechniki Opolskiej. Zareagował Jarosław Mamala, który na wiosnę będzie się ubiegał o stanowisko rektora.
- Konsolidacja w tym wypadku jest bardziej efektywnym i bardziej pożądanym rozwiązaniem - mówiła o tym w Opolu w poniedziałek (27.01) wiceminister Anna Budzanowska. - Nie tylko ważnym i kulturotwórczym elementem w samym regionie. W sposób bardzo konkurencyjny mogliby rywalizować z innymi ośrodkami naukowymi. Jeżeli będzie to jedna silniejsza instytucja, to będzie ona łatwiej promowana. Będą też większe możliwości pozyskiwania pieniędzy i będzie łatwiejszym oraz bardziej czytelnym partnerem dla podmiotów zewnętrznych, chociażby dla przemysłu.
Słowa te padły podczas rozmowy wiceminister z dziennikarzami na otwarciu biura poselskiego Marcina Ociepy.
- Politechnika Opolska ma bardzo silny wpływ na region i jest mocno identyfikowana z nim - komentuje Jarosław Mamala, profesor na Politechnice Opolskiej. - W tym przypadku musimy bronić naszej Politechniki Opolskiej, żeby ona pozostała przede wszystkim z nazwy, bo to ma wpływ na studentów, którzy poszukują tego wykształcenia. To się na pewno odbije na liczbie studentów, którzy pozostaną w Opolu. Zmiany będą miały wpływ na Opole i pracowników uczelni.
Marcin Lorenc, rektor Politechniki Opolskiej podkreśla, że podczas spotkania wicemister z rektorami opolskich uczelni, do którego doszło także w poniedziałek, nie było żadnej dyskusji o utworzeniu federacji uczelni. Rozmawiano tylko o nowej ustawie w szkolnictwie wyższym.
- Uważam, że dla Opola potrzebne są dwie uczelnie. Powinniśmy zacząć rozmawiać z Uniwersytetem Opolskim o kierunkach kształcenia, żeby się nie dublować. Natomiast, czy łączenie się w federację to uważam, że najpierw trzeba poczekać i zobaczyć jak zrobią to inni. Jeżeli to przyniesie jakieś konkretne korzyści to możemy zacząć rozważać taką alternatywę - podkreśla rektor.
W skład "Federacji Opolskich Uczelni" miała by wejść Politechnika Opolska, Uniwersytet Opolski i Państwowa Wyższa Szkoła Medyczna.
Słowa te padły podczas rozmowy wiceminister z dziennikarzami na otwarciu biura poselskiego Marcina Ociepy.
- Politechnika Opolska ma bardzo silny wpływ na region i jest mocno identyfikowana z nim - komentuje Jarosław Mamala, profesor na Politechnice Opolskiej. - W tym przypadku musimy bronić naszej Politechniki Opolskiej, żeby ona pozostała przede wszystkim z nazwy, bo to ma wpływ na studentów, którzy poszukują tego wykształcenia. To się na pewno odbije na liczbie studentów, którzy pozostaną w Opolu. Zmiany będą miały wpływ na Opole i pracowników uczelni.
Marcin Lorenc, rektor Politechniki Opolskiej podkreśla, że podczas spotkania wicemister z rektorami opolskich uczelni, do którego doszło także w poniedziałek, nie było żadnej dyskusji o utworzeniu federacji uczelni. Rozmawiano tylko o nowej ustawie w szkolnictwie wyższym.
- Uważam, że dla Opola potrzebne są dwie uczelnie. Powinniśmy zacząć rozmawiać z Uniwersytetem Opolskim o kierunkach kształcenia, żeby się nie dublować. Natomiast, czy łączenie się w federację to uważam, że najpierw trzeba poczekać i zobaczyć jak zrobią to inni. Jeżeli to przyniesie jakieś konkretne korzyści to możemy zacząć rozważać taką alternatywę - podkreśla rektor.
W skład "Federacji Opolskich Uczelni" miała by wejść Politechnika Opolska, Uniwersytet Opolski i Państwowa Wyższa Szkoła Medyczna.