Rudniki już po raz 28. stały się opolską stolicą jazzu. "Wykonawcy, którzy tu przyjeżdżają, to światowa liga"
Muzycy jazzowi i fani tego gatunku, już po raz 28. wypełnili dziś (07.12) salę koncertową rudnickiego domu kultury. Podczas kolejnej edycji Spotkania Muzyków Jazzowych, na scenie można było usłyszeć zespoły koncertujące nie tylko w Polsce, ale także poza jej granicami.
Spotkania, to cykliczna impreza mająca na celu prezentację dorobku muzycznego młodych muzyków jazzowych. Jest ewenementem w środowisku wiejskim, choć jak zauważa dyrektor miejscowego Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji Arkadiusz Spodymek, dobra muzyka może wybrzmiewać niemalże wszędzie.
- Muzyka nie zna granic. Ona po prostu wszędzie, zawsze była, jest i pewnie będzie. Ona nas wszystkich ściąga w takie właśnie miejsca wyjątkowe, jak tutaj w Rudnikach. Za chwilę praktycznie 3 dekady tych spotkań. Jest to już taka, można powiedzieć, nie tylko krajowa, ale i światowa liga, jeżeli chodzi o naszych wykonawców - tłumaczy.
Biorący udział w imprezie muzycy podkreślają jej wyjątkowy charakter. Ewa Komecka z Big Bandu Wiśniowa Góra wskazuje, że ważnym powodem, dla którego warto brać udział w spotkaniach jest pasja, która łączy ich uczestników.
- Bardzo przyjazna atmosfera, tutaj nie ma takiego głębokiego poczucia jakiejś konkurencji, bardziej to jest zabawa, kontakt właśnie z taką muzyką, którą my lubimy. Dlatego pewnie tak wszyscy tutaj chętnie wracają - mówi.
- Dla młodych muzyków jest to dobre doświadczenie, aby podpatrzyć, podejrzeć, jak ci najlepsi grają. Myślę, że to jest najlepsza nauka, aby dalej poszerzać swój warsztat - dodaje Wojciech Królikowski.
Na przestrzeni prawie 3 dekad, Spotkania Muzyków Jazzowych w Rudnikach ewoluowały. Pierwsze lata były okazją do posłuchania głównie lokalnych artystów. W kolejnych edycjach na scenie pojawiały się takie osobistości jak: Krystyna Prońko, Edward Spyrka, Janusz Yanina Iwański, czy Janusz Muniak. Tegoroczną imprezę uświetnił występ zespołu Kinga Głyk Quartet.
- Muzyka nie zna granic. Ona po prostu wszędzie, zawsze była, jest i pewnie będzie. Ona nas wszystkich ściąga w takie właśnie miejsca wyjątkowe, jak tutaj w Rudnikach. Za chwilę praktycznie 3 dekady tych spotkań. Jest to już taka, można powiedzieć, nie tylko krajowa, ale i światowa liga, jeżeli chodzi o naszych wykonawców - tłumaczy.
Biorący udział w imprezie muzycy podkreślają jej wyjątkowy charakter. Ewa Komecka z Big Bandu Wiśniowa Góra wskazuje, że ważnym powodem, dla którego warto brać udział w spotkaniach jest pasja, która łączy ich uczestników.
- Bardzo przyjazna atmosfera, tutaj nie ma takiego głębokiego poczucia jakiejś konkurencji, bardziej to jest zabawa, kontakt właśnie z taką muzyką, którą my lubimy. Dlatego pewnie tak wszyscy tutaj chętnie wracają - mówi.
- Dla młodych muzyków jest to dobre doświadczenie, aby podpatrzyć, podejrzeć, jak ci najlepsi grają. Myślę, że to jest najlepsza nauka, aby dalej poszerzać swój warsztat - dodaje Wojciech Królikowski.
Na przestrzeni prawie 3 dekad, Spotkania Muzyków Jazzowych w Rudnikach ewoluowały. Pierwsze lata były okazją do posłuchania głównie lokalnych artystów. W kolejnych edycjach na scenie pojawiały się takie osobistości jak: Krystyna Prońko, Edward Spyrka, Janusz Yanina Iwański, czy Janusz Muniak. Tegoroczną imprezę uświetnił występ zespołu Kinga Głyk Quartet.